Ostatnia droga Leszka Wyki

Na cmentarzu Jeruzalem odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego samorządowca i animatora kultury.

Mszę za duszę zmarłego odprawiał ks. Adam Rogalski.
Zmarłemu w ostatniej drodze towarzyszylo liczne grono: rodzina, przyjaciele, współpracownicy, przedstawiciele instytucji kulturalnych oraz władz. Zabrakło jednak kilku osób, o których w mowie pogrzebowej – nie wymieniając nazwisk – wspominał Marek Rapnicki.

- reklama -

 

 

Syn zmarłego powiedział: "Ojciec był uczciwym człowiekiem, który wiele mnie nauczył. Nigdy nie szedł do celu po trupach". Nad grobem przemówił również Marek Rapnicki, współpracownik Leszka Wyki, który w surowych słowach upomniał się o ludzką godność, która w naszym mieście nader często jest poniewierana. "Leszek był człowiekiem łagodnego serca i dziecięcej ufności, ale odebrano mu nadzieję, pracę i godność. Chcę opowiedzieć o krzyku rozpaczy Leszka. Należałoby powiedzieć – panie i panowie, nagonka się udała. Oby takie historie nie działy się więcej w Raciborzu"

 

Leszek Pietrzkiewicz

- reklama -

5 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj