Na cmentarzu Jeruzalem odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego samorządowca i animatora kultury.
Mszę za duszę zmarłego odprawiał ks. Adam Rogalski.
Zmarłemu w ostatniej drodze towarzyszylo liczne grono: rodzina, przyjaciele, współpracownicy, przedstawiciele instytucji kulturalnych oraz władz. Zabrakło jednak kilku osób, o których w mowie pogrzebowej – nie wymieniając nazwisk – wspominał Marek Rapnicki.
Syn zmarłego powiedział: "Ojciec był uczciwym człowiekiem, który wiele mnie nauczył. Nigdy nie szedł do celu po trupach". Nad grobem przemówił również Marek Rapnicki, współpracownik Leszka Wyki, który w surowych słowach upomniał się o ludzką godność, która w naszym mieście nader często jest poniewierana. "Leszek był człowiekiem łagodnego serca i dziecięcej ufności, ale odebrano mu nadzieję, pracę i godność. Chcę opowiedzieć o krzyku rozpaczy Leszka. Należałoby powiedzieć – panie i panowie, nagonka się udała. Oby takie historie nie działy się więcej w Raciborzu"
Leszek Pietrzkiewicz
Oby nagła troista krew ,zalała urzedasów ,którzy przyczynili się do tego, że porządny człowiek targnał się na swoje życie!
Co maja z tym wspólnego urzędasy? Źródłem politykowania i politykierstwa w domu kultury od zawsze jest jedna i ta sama osoba.
Ta jedna i ta sama osoba ma ….wsparcie urzędasów, wszyscy wiedzą których! A te maja zbyt dużo pieniedzy, aby wdawac sie z nimi w prawnicze spory!
I zamilcz ,,życie,, bo na CIEBIE też rzucę wszelakie klatwy, aby pomścic smierc człowieka zaszczutego!
prawda życia jest sprawiedliwa