Pierwsze lata funkcjonowania tzw. władzy ludowej w Raciborzu wiązały się ze stosowaniem terroru i represji wobec autochtonów podejrzewanych o współpracę z reżimem hitlerowskim, oraz wobec nielicznych członków podziemia niepodległościowego, a także wszystkich tych, wobec których władza miała zastrzeżenia natury politycznej.
Tropem zbrodniczej działalności wyruszyli podopieczni historyka Łukasza Kąsia z pietrowickiego gimnazjum, którzy wzięli udział w ipeenowskim projekcie „Śladami zbrodni” dokumentującym miejsca związane z działalnością komunistycznego aparatu bezpieczeństwa.
W Raciborzu, podobnie jak we wszystkich miastach i miasteczkach Polski po II w.ś. działały struktury Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego, których zadaniem było przede wszystkim walka z tymi, których władza ludowa uznawała za „wrogów”. Obok MBP na terenie raciborszczyzny działała również jednostka NKWD, która zajmowała się między innymi „denazyfikacją”, czyli eliminacją członków NSDAP oraz sprawowanie pieczy i szkolenie swoich polskich współpracowników z Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
O skali działalności NKWD na terenie raciborszczyzny może świadczyć to, że na swoją siedzibę formacja ta przejęła wiosną 1945 roku prawdopodobnie aż trzy spore budynki, mianowicie: na ul. Wojska Polskiego 3 budynek dzisiejszej przychodni „Panaceum” i internatu szkoły dla głuchych, oraz leżącą po przeciwnej stronie ulicy okazałą kamienicę pod nr 6. Oprócz tego NKWD zajmował nieistniejący dziś gmach inkwizytoriatu, pomiędzy dzisiejszą ulicą Browarną i Odpoczynkową.
MBP miało skromniejsze wymagania i zajęło budynek przy ul. Ogrodowej 56. W czasach niemieckich w budynku tym znajdowała się siedziba Katolickiego Zakładu Ubezpieczeniowego św. Józefa. Budynek został przejęty przez UB 15 kwietnia 1945 r. Od momentu zajęcia miasta przez Armię Czerwoną lokal ten wykorzystywany był przez NKWD jako areszt. W latach późniejszych w tym budynku „zamieszkała” PZPR, i stalinowska katownia stała się aż do czasów III RP „Domem Partii”.
Jedną z udokumentowanych akcji raciborskiego UB miała miejsce w listopadzie 1945 r. przy ulicy Mariańskiej 48. Funkcjonariusze zatrzymali czterech członków narodowego podziemia. Piąty mężczyzna wraz z towarzyszącą mu kobietą zdołał wymknąć się z zasadzki. Podczas śledztwa ustalono, że ujęci należeli do oddziału NSZ dowodzonego przez Bolesława Wróbla vel. Franciszka Jezierskiego ps. ,,Orzeł”.
Poniżej zamieszczamy oryginalną treść raportu sporządzonego w 1945 roku po akcji przeciw członkom NSZ.
Racibórz, dn. 3 12. 45 r.
Raport sytuacyjny Nr 31
za czas od 28. 11. 45 r. do 3. 12. 45 r.
Wykrycie szajki terrorystów spod znaku NSZ
W dniu 29. 11. 45 r. zostało wykryte mieszkanie położone przy ul. Mariańskiej 48, w którym przytrzymano 4 mężczyzn i 1-ną kobietę, piąty zaś zdołał zbiec wraz z kobietą w nieznanym kierunku. Po natychmiastowo wszczętej akcji zdołano wykryć miejsce jego pobytu i tej kobiety. Przy schwytaniu wywiązała się strzelanina. Terrorysta widząc, że na nic zda się jego obrona zastrzelił swą kobietę a sam próbował ratować się ucieczką, jednak został przytrzymany. Nazwisko jego brzmi Wróbel Bolesław urodzony w Klaju, powiat Bochnia, drugie nazwisko na które posiada dowody wraz z fotografiami: Jezierski Franciszek pseudonim partyzancki „Orzeł”. O powyższym zawiadomiono: Wojewódzką Komendę Milicji Obywatelskiej w Katowicach, Prokuraturę Sądu Okręgowego w Gliwicach i Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Raciborzu.
Kierownik Referatu Śledczego Komendant powiatowy MO
przy Komendzie Powiatowej ppor Rupala Edmund
Kierownik Sekcji Kryminalnej
J. Walaszek
NKWD działało również w Pietrowicach Wielkich, gdzie od wiosny 1945 roku funkcjonowały sowieckie organa. W budynku przy ul. 1 Maja w jednym z pomieszczeń sądzono członków NSDAP oraz podejrzanych o współpracę z władzami niemieckimi. W wyniku działalności NKWD oraz wspomagającej go Milicji Obywatelskiej w różnych miejscach odosobnienia znajdowało się 20 osób z Pietrowic Wielkich. Byli to mężczyźni w wieku od 17 do 57 lat.
LP