Około 40 osób wzięło udział w spotkaniu z poezją Jana Michała Stuchły. Gośćmi spotkania byli poeci – agim Gjakova z Kosowa, Mazllum Saneja z Kosowa oraz Visar Zhiti. Zdjęcia – spotkanie z poezją w Muzeum.
Spotkanie z poezją Jana Michała Stuchły z udziałem poetów: Agim Gjakova z Kosowa, Mazllum Saneja z Kosowa oraz Visar Zhiti odbył się w raciborskim Muzeum. Na widowni zasiadło około 40 osób. Wśród nich byli zarówno młodzi jak i starsi miłośnicy poezji. Jan Michał Stuchły z zawodu jest prawnikiem. Hobbystycznie zajmuje się malarstwem i poezją. Podczas spotkania czytał zebranym swoje wiersze, a w przerwach publiczność miała okazję posłuchać muzyki klasycznej. Jak mówi, nigdy nie sprzedał żadnej książki swojego autorstwa. Dlatego podczas spotkania rozdał zgromadzonym swoje tomiki poezji, które później chętnie podpisywał. Miłym akcentem spotkania było podarowanie przez młodą kobietę poecie własnego tomiku poezji z dedykacją. Obecni goście byli zachwyceni atmosferą spotkania. Agim Gjakowa podczas spotkania napisał utwór, który później w ramach podziękowań za zaproszenie na spotkanie odczytał zebranym.
/p/
Jestem pod wrazeniem tworczosci Pana Jana i ciesze sie iz takie imprezy maja miejsce.
Pozdrawiam
dlaczego nazwisko Stuchły nie jest odmienione? Czyżby pani redaktor wiedziała coś więcej o gramatyce polskiej, niż prof. Miodek, który wyraznie w swoich adycjach na tym portalu mowi, ze nalezy odmieniac nazwiska?hm?
Ależ w tej sprawie niepotrzebne jest odwoływanie się do autorytetu prof. Miodka. Wystarczy sięgmąć do „Słownika poprawnej polszczyzny” lub do podręcznika fleksji polskiej, aby się przekonać, że nazwiska w języku polskim należy bezwzględnie odmieniać zgodnie z regułami fleksji.
Joanna Gromek Illg: Dlaczego wielu ludzi, nawet tych czytających książki, uważa, że poezja jest nie dla nich?
Wisława Szymborska: Najczęstsze przypadki to uraz wyniesiony ze szkoły. Potem już bardzo rzadko się te uprzedzenia weryfikuje. Bywają jednak czytelnicy dorośli, którym mimo ich najlepszej woli przygoda z poezją się nie udaje. Natrafiają na jeden, drugi i dziesiąty kiepski wiersz, po czym konstatują, że poezja to jakaś niemądra, bełkotliwa mowa. I już rezygnują z przeczytania jedenastego, choć właśnie ten jedenasty mógłby im powiedzieć coś ważnego i do głębi wzruszyć. No cóż- poezja, ta prawdziwa, składa się właśnie z takich jedenastych wierszy.
……fragment wywiadu, jakiego Wisława Szymborska udzieliła pani Joannie Gromek Illg (ukazał się on w “Przekroju” 18 sierpnia 2002 roku):
Mój Boże, przecież ta cała poezja Stuchłego to największa szmira, jaką słyszałam.