Roberta Myśliwego podczas listopadowej sesji zainteresowało, dlaczego przy budowie dróg rowerowych nie wybrano rozwiązania, w którym przebiegałyby one pod mostami przy Auchan i na ul. Rudzkiej.
Udało się serpentyną poprowadzić ścieżkę rowerową pod mostem kolejowym na kanale Ulga. Niestety, budując na wałach kolejne odcinki drogi dla rowerzystów nie udało się już powtórzyć tego rozwiązania. O przyczynę zaniechania dopytywał na sesji rady miasta Robert Myśliwy.
Dziś ścieżka dla cyklistów biorąca swój początek w Parku Zamkowym, po ominięciu kilkukilometrowym łukiem wyrobisk pożwirowych, dociera do ruchliwej ulicy Rudzkiej, którą w newralgicznym punkcie przecina. To niebezpieczne miejsce nie tylko dla właścicieli jednośladów. Analogiczne rozwiązanie i podobną trudność napotkać można na moście przy Auchan.
W imieniu prezydenta miasta odpowiedzi udzieliła pani naczelnik. Okazuje się, że działki znajdujące się pod mostami należą do prywatnych właścicieli, którzy albo nie wykazali chęci współpracy z miastem w tym zakresie albo w ogóle nie udało się ich zidentyfikować. Poza tym, jak dowiedzieliśmy się, istnieje permanentne zagrożenie podtopienia ścieżki przez wylewającą Odrę. Serpentyna pod mostem, o której wspomniał radny, jest poprowadzona znacznie wyżej ponad lustro wody w rzece.
źródło: nam-raciborz.pl
głos w tym temacie podnosiłem wiele razy na róznych forach pod art. na temat ścieżek, to cud że wogóle przejazd przy mrówce dokończono, bo stał wiele miesięcy rozkopany – nadmienię jeszcze, że o ile przy moscie rybnickim obowiązuje auta prędkość 50 km/h to przy moście gliwickim jest 90 km/h bo tablica „obszar zabudowany” jest dopiero za mostem w strone miasta, auta dojeżdżają do wspomnianego miejsca bardzo szybko i tylko czekać kiedy będzie miała miejsce tam tragedia , ale widać niewielu to obchodzi