Henryk Siedlaczek stanął w obronie raciborzanina, któremu dopiero po upływie 4 lat nakazano zapłacić podatek z tytułu zakupu samochodu. Wcześniej podatku nie kazano mu płacić. Poseł z tą sprawą zwrócił się do ministra finansów.Treść zapytania posła Siedlaczka:
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do Pana w imieniu pana J. I., właściciela przedsiębiorstwa handlowo-usługowego w Raciborzu, który kilka lat temu zakupił na terenie Niemiec samochód marki Toyota Land Cruiser. W 2006 r. zostało złożone zamówienie do firmy BBO GmbH Handelsagentur Ravensburg, określające markę samochodu oraz typ jako samochód ciężarowy.
Po wpłaceniu zaliczki w lutym 2007 r. samochód został zakupiony, odebrany i wwieziony na teren Polski. Wraz z fakturą VAT pan I. otrzymał kartę pojazdu i dowód rejestracyjny w języku niemieckim. Ponieważ pan J. I. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie transportu drogowego, samochód ten służył jako pojazd techniczny, przeznaczony do przewozu części oraz narzędzi. Zakupionym samochodem pan J. I. udał się do Urzędu Celnego w Raciborzu celem dokonania oględzin. Pracownikowi urzędu celnego przedłożył również komplet dokumentów dotyczących zakupu pojazdu, tj. fakturę zakupu, niemiecką książkę pojazdu, dowód rejestracyjny wraz z tłumaczeniami oraz badanie techniczne z polskiej stacji diagnostycznej. Z posiadanych i przedstawionych w urzędzie celnym dokumentów jasno i niezbicie wynikało, że jest to samochód ciężarowy. Pan I. uzyskał wówczas od celników informację, zapewnienie, iż tego typu pojazd spełnia wymogi samochodu ciężarowego i nie ma podstaw prawnych do naliczenia akcyzy za niniejszy pojazd.
Mając na uwadze pozyskane informację, złożył w Urzędzie Skarbowym w Raciborzu informację o wewnątrzwspólnotowym nabyciu środków transportu (VAT 23), uiszczając jednocześnie opłatę z tytułu podatku VAT. Po dopełnieniu formalności w urzędzie skarbowym otrzymał zaświadczenie potwierdzające uiszczenie podatku od towarów i usług (VAT 25). Kolejnym etapem była rejestracja samochodu w Wydziale Komunikacji w Raciborzu w lutym 2007 r. Samochód został zarejestrowany jako samochód ciężarowy.
Tymczasem po upływie 4 lat od chwili załatwienia wszelkich formalności, bo w październiku 2011 r., pan J. I. otrzymał postanowienie naczelnika Urzędu Skarbowego w Rybniku o wszczęciu postępowania podatkowego w sprawie akcyzy. Wiadomość o wszczęciu postępowania podatkowego pan I. przyjął z tym większym zdziwieniem i zaskoczeniem, że w momencie przywozu samochodu do kraju urząd celny nie miał wątpliwości co to tego, iż jest to samochód ciężarowy.
Szanowny Panie Ministrze! Ponieważ uzasadnione zdziwienie budzi zarówno odstęp czasu pomiędzy zarejestrowaniem pojazdu a postanowieniem o wszczęciu postępowania, jak i sam fakt wszczęcia tego rodzaju postępowania, kieruję do Pana następujące pytania:
1. Dlaczego w 2011 r., tj. po upływie 4 lat, naczelnik urzędu celnego wszczyna postępowanie podatkowe z urzędu w sprawie określenia akcyzy z tytułu zakupu z Niemiec w 2007 r. samochodu marki Toyota Land Cruiser, który w momencie zakupu spełniał wymogi samochodu ciężarowego?
2. Dlaczego i na jakiej podstawie prawnej w 2007 r. powyższy pojazd spełniał wymogi samochodu ciężarowego i nie podlegał opłacie z tytułu akcyzy, a w 2011 r. naczelnik Urzędu Celnego w Rybniku dokonał przekwalifikowania niniejszego pojazdu i wszczął postępowanie z urzędu?
3. Dlaczego i na jakiej podstawie urząd celny zmienił swoje stanowisko, twierdząc, iż zakupiony pojazd jest samochodem osobowym, oraz wzywa do zapłaty akcyzy?
Z poważaniem
Poseł Henryk Siedlaczek
Poseł powinien wstydzic się takiej interpelacji, na rzecz jednego kolesia, który pewnie wstawił kratke do pojazdu i udawał, że posiada ciezarówkę, co zostało wymyslone przed laty, aby obejsc przepisy! Wstyd i żenada ! Czemu nie interpeluje w sprawie dworca PKP lub obwodnicy i wiele innych ważkich spraw dla miasta!
Baba w sklepie oszukała mnie jak kupowałem bułki. Interweniuj w MSWIA.
Heniu czy Ci nie „bul”, Heniu wracaj do Rud
tak naprawde ciezko mi powiedziec co Posel siedlaczek zrobil doslownie dla Raciborza