Dziś krótko przed godziną 12.00 policja otrzymała zgłoszenie, że na parapecie w budynku przy ul. Kochanowskiego stoi dziecko i krzyczy. Policję zawiadomił zaniepokojony sąsiad. Na szczęście skończyło się na strachu.
Na miejsce udały się dwa radiowozy policyjne. Po krótkim poszukiwaniu udało się ustalić pomieszczenie, w którym miało zaistnieć zdarzenie. Jak się okazało nie doszło do nieszczęścia i było już po wszystkim. Mieszkająca tam kobieta wyszła na 10 minut do sklepu zostawiając dziecko pod opieką koleżanki, a ta na moment straciła czujność. W chwili przyjazdu policjantów kobieta była już w domu.
/red/