Chór Parafii św. Mateusza i Macieja w Brzeziu wziął udział w spotkaniu zorganizowanym w 74. rocznicę ogłoszenia Prawd Polaków spod Znaku Rodła. Chór, jako gość spotkania, zajął się oprawą muzyczną.
"Siła nasz leży w nas samych" (Arka Bożek) – pod takim hasłem odbyło się we Wrocławiu spotkanie zorganizowane w 74. rocznicę głoszenia Prawd Polaków spod Znaku Rodła. Spotkanie to zorganizowała Rodzina Rodła we Wrocławiu, Stowarzyszenie Oświaty i Wychowania we Wrocławiu, oraz Dom Polski w Zakrzewie. Głównym organizatorem był pan Tadeusz Szczyrbak z Rodziny Rodła. To od niego wyszło zaproszenie do tych uroczystości dla chóru Parafii św. Mateusza i Macieja w Raciborzu – Brzeziu. W końcu patron tego spotkania – Arka Bożek pochodził z Markowic.
Chór czynnie uczestniczył w nabożeństwie. – Na wstęp wykonaliśmy pieśń "O wszechpotężna pani świata" oraz "Ojcze z niebios", w czasie ofiarowania- "Dzięki ci ojcze", a na komunię św. "O Pani mój". Msza św. zakończyła się odśpiewaniem pieśni "Patrz na Jezusa twarz". W ścianę zewnętrzną tego kościoła wmurowana jest tablica z Pięcioma Prawdami Polaków spod Znaku Rodła. To tu, po nabożeństwie złożono kwiaty i wieńce i odśpiewano wspólnie "Boże coś Polskę". Nasz chór zaśpiewał "Pieśń rodła". Potem wszyscy udali się do pobliskiego Hotelu Tumskiego. Spotkanie w Hotelu rozpoczęło się odśpiewaniem "Hasła" Związku Polaków w Niemczech. Organizator – pan Tadeusz Szczyrbak przywitał wszystkich gości i zaprosił do udziału w dyskusji. Głos zabrały: pani Barbara Kmiecik z Biblioteki Głównej Uniwersytetu Opolskiego, pani Barbara Szopińska – dyrektor Domu Polskiego w Zakrzewie, pani Alicja Adwent – wdowa po Filipie Adwencie, tragicznie zmarłym parlamentarzyście europejskim – relacjonuje dyrygent chóru z Brzezia, Aleksandra Gamrot. Wystąpił również Józef Młynarczyk z Hamburga, były Prezes Związku Polaków w Niemczech. Spotkanie z tak autentycznym dokumentem historycznym zrobiło na wszystkich duże wrażenie. – Spotkanie zakończyło się naszym mini koncertem pod tytułem "Wele Raciborza miasteczka". Jesteśmy wprawdzie chórem parafialnym, ale chętnie sięgamy do naszego regionalnego zbioru pieśni ludowych, aby ocalić je od zapomnienia. Śpiewaliśmy pieśni wplecione w krótką opowieść o weselu, które odbyło się w Raciborzu wiele, wiele lat temu. Nasz występ bardzo się wszystkim spodobał. Byli nawet chętni do kupienia płyt z naszymi nagraniami. Szkoda, że jeszcze nie dorobiliśmy się żadnej. Ale wszystko przed nami – opowiada Aleksandra Gamrot.
/p/