Od Małej Strzechy po Seniorów i Strzechowian – w Raciborskim Centrum Kultury 21 kwietnia odbył się koncert "Hej kole młyna" (zdjęcia), w którym wystąpiły wszystkie grupy Zespołu Pieśni i Tańca Strzecha.
W programie koncertu można było podziwiać najpiękniejsze tańce śląskie, cieszyńskie, beskidzkie, mazowieckie i spiskie. Zaprezentowano również program dzięki któremu Zespół Pieśni i Tańca Strzecha przeszedł pomyślnie niedawne eliminacje do Festiwalu „Śląskie Śpiewanie” im.prof. Adolfa Dygacza, którego organizatorem jest sam Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk".
– Marzyłam o tańcach i folklorze od zawsze! W Strzesze udaje mi się te marzenia realizować. Co jest wyjątkowego w folklorze? Po przyjeździe do Raciborza widziałam staruszki w mazelonkach i wtedy poczułam jakie to piękne, jak za tym tęskniłam! – mówi Barbara Mika z grupy Seniorzy.
– W folklorze się zakochałam od razu. Żaden inny śpiew, żaden taniec nie fascynuje mnie tak bardzo. W nim można wyrazić siebie – uważa Marta Gamon z grupy Strzecha. Instruktora ZPiT Strzecha Jakuba Rusina, do folkloru zapaliła mama. – A w zasadzie zmusiła. W wieku 12 lat zapisała mnie do zespołu i tak już zostało. Czasem ludzie dziwią sie, co to możliwe, że facet w moim wieku prowadzi zespół pięśni i tańca. Uwierzcie mi, to możliwe. To wspaniale łączyć pracę z życiową pasją – tłumaczy Jakub Rusin.
/s/