– Prawie zrujnowaliście budżet naszej gminy – żartował wójt Alojzy Pieruszka przyznając wyróżnienia i nagrody najzdolniejszym uczniom szkół podstawowych i gimnazjów z gminy Rudnik. Zobacz FOTOGALERIĘ.
W tym roku wyróżniających się uczniów było wyjątkowo dużo. Z rąk wójta dyplomy i nagrody otrzymali ci, którzy w sprawdzianie szóstoklasisty oraz egzaminie gimnazjalnym wypadli najlepiej, młodzież wyróżniono także za bardzo dobre wyniki w nauce, a także za osiągnięcia w konkursach i olimpiadach przedmiotowych. – Uczniowie powinni pamiętać, że nauka, ciężka praca jest w ich interesie, w interesie ich dalszej nauki, a potem dorosłego życia – podkreśla Jan Deńca, kierownik referatu oświaty Urzędu Gminy w Rudniku.
Aby znaleźć się na liście najlepszych, uczeń musiał spełnić szereg wymogów: średnią ocen nie niższą niż 4,85, minimum 75 proc. punktów z egzaminów oraz wzorowe zachowanie. Zaś ci uczniowie, którzy zostali docenieni za osiągnięcia w konkursach i olimpiadach – na etapie ogólnopolskim albo wojewódzkim musieli je zakończyć w pierwszej trójce.
W gronie wyróżnionych znalazła się m.in. Natalia Przybyła (średnia ocen 5,11) z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Rudniku. – Najważniejsza jest systematyczność. Jeśli ktoś uczy się regularnie to na pewno da radę – twierdzi Natalia. – Z czym było mi najtrudniej w tym roku? Z matematyką, nie przepadam za geometrią – uśmiecha się. Jej koleżanka z klasy Kasia Białtyga przyznaje, że konkurencja jest duża a poprzeczka zawieszona wysoko. – Mam bardzo zdolne koleżanki, czasem trudno było za nimi nadążyć – śmieje się Kasia. Sposób na dobre oceny? – Wkuwanie nie ma sensu. Najlepiej uważać na lekcji, słuchać tego, co mówią nauczyciele, a w domu nie będzie trzeba już poświęcać zbyt dużo czasu na naukę – radzi. W przyszłości chciałaby zostać matematykiem albo astronomem. Paulina Puls (średnia ocen 5,35) nie przepada za historią. – Daty ciężko wchodzą mi do głowy, przed każdym sprawdzianem muszę przysiąść, żeby dostać dobrą ocenę – mówi Paulina. – Nie ma znaczenia czy jest się z dużego miasta, czy małej miejscowości. Każde miejsce może być dobrym startem, jeśli tylko ma się motywację – dodaje.
Jak mówi Edyta Starostka, nauczycielka j. niemieckiego z Rudnika, najważniejsze to uczyć się dla siebie, by zaspokoić własne zainteresowania, nie tylko dla samych ocen. – Młodzież zachęcić dziś do nauki wcale nie jest łatwo, wielu młodych woli dziś telewizor, komputer, spotkania z kolegami, ale na szczęście tych naprawdę pilnych i pracowitych też nie brakuje – podkreśla nauczycielka.
/s/