Radośnie żyć na świecie!

Pod takim hasłem odbywa się tegoroczna półkolonia w Studziennej. Trwa od 9 do 20 lipca. Już po raz 19. organizuje ją zespół Caritas działający przy tamtejszej parafii p.w. św. Krzyża.

 

- reklama -

 

 

 

– Doskonale pamiętam, jakie były początki – wspomina Teresa Koloch. – Przyszła do mnie Barbara Czepalla, szefowa naszego Caritasu, i powiedziała: „Wiesz, te nasze dzieci tak się wałęsają na tych wakacjach… Może byśmy coś zorganizowały?” No i chętnie na tę jej propozycję przystałam. Chciałyśmy coś organizować. Nie wiedziałyśmy jeszcze co. Ale poszłyśmy do naszego proboszcza ks. Jana Szywalskiego. Obiecał nam pomoc. I tak się wszystko zaczęło – opowiada.

Nasz projekt opiera się na wolontariuszach. – Bez nich naprawdę niewiele byśmy mogli – przyznaje T. Koloch. Tak samo jednak ważny jest wkład sponsorów. I to zarówno ten pieniężny, jak materialny. – Bez ich pomocy nasza inicjatywa nie miałaby żadnych szans. Dzięki Bogu co roku się znajdują i nas wspierają – dodaje katechetka. Mówi, że najwięcej radości sprawiają darowizny babć, które może dają niewiele, lecz z całego serca. A potem bardzo cenią sobie upominek podarowany jako podziękowanie.

– W tym roku mamy 75. podopiecznych. Najmłodszy ma 3 latka. Najstarsi to uczniowie gimnazjum. Nie brakuje nam też opiekunów i wychowawców. Tym razem zgłosiło się ich wyjątkowo dużo. Są to przede wszystkim nasi nauczyciele oraz młodzież – wylicza dr Maria Koloch, kierowniczka półkolonii.

Przez lata przedsięwzięcie odbywa się na tych samych zasadach. Dzieci uczestniczą w zajęciach od 9.00 do 15.00. Dzień rozpoczyna się modlitwą. Prowadzi ją najczęściej ks. Szywalski. Potem są zajęcia w grupach. W południe jest obiad, a później, na zakończenie, jakiś podwieczorek. W minionym tygodniu miały miejsce m.in. podchody, które prowadziły dzieci po różnych zakładach pracy w Studziennej, a także zajęcia plastyczno-techniczne, w ramach których przygotowano plakaty, gry planszowe o Studziennej oraz szyto pajacyki. Nie zabrakło zajęć sportowych. – Było spotkanie z piłkarkami Unii Racibórz, był wyjazd na basen do Obory i Gorzyc, były lekcje z pierwszej pomocy i profilaktyki – wymienia M. Koloch. – W przyszłym tygodniu czeka nas ognisko u proboszcza i nocny matron filmowy. I jeszcze dwa wyjazdy: do planetarium w Chorzowie oraz na Górę św. Anny. Na piątek zaplanowaliśmy uroczyste zakończenie wraz z naszymi sponsorami. Wszystko po to, by radośnie żyć na świecie! – dopowiada M. Koloch.

dk. Łukasz Libowski

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj