Mało kto wie, że dobrze niegdyś znana w kraju i za granicą firma Domgos nadal istnieje. Po burzliwych czasach, kiedy spółka znalazła się na krawędzi, przedsiębiorstwo wróciło na rynek i ma się całkiem nieźle.
Historia raciborskiej fabryki DOMGOS łączona jest z produkcją sprzętu AGD. Jednakże, o czym nie wszyscy wiedzą, budynek firmy ma swoją historię związaną z przemysłem tytoniowym. Zamiast froterek i suszarek produkowano tu na wielką skalę wyśmienite cygara. W XIX w. budynek DOMGOSU przy Bosackiej 52 mieścił słynne w całych Niemczech przedsiębiorstwo "Hermann Reiners&Sohne". Firma w najlepszych latach zatrudniała tysiąc osób w Raciborzu i ośmiu filiach, dając produkcję rzędu 100 milionów cygar rocznie. W tamtych czasach aż 30% populacji Raciborza pracowało w przemyśle tytoniowym lub przy uprawie tytoniu. Surowiec pochodził głównie od okolicznych gospodarzy. Do pracy w fabryce Reinersa przy ręcznej produkcji cygar zatrudniano przede wszystkim kobiety. W roku 1945 przedsiębiorstwo przestało istnieć. Dopiero koniec lat '60 tchnął życie w dane hale Reinersa.
Narodziny DOMGOSU
W roku 1969 budynek przy Bosackiej został przejęty przez rzeszowski Zelmer. Fabryka ostro wzięła się do pracy: w roku następnym produkcja roczna wyniosła 10 tys. froterek o wartości 250 milionów złotych. W latach '70 przedsiębiorstwo zatrudniało już 500 osób, z czego ponad 80% stanowiły kobiety. W 1977 r. zakład usamodzielnił się i zmienił nazwę na Raciborska Fabryka Sprzętu Domowego DOMGOS. Produkowano tu artykuły AGD, między innymi odkurzacze, froterki, młynki do kawy oraz czajniki bezprzewodowe. W tamtych czasach sprzęt z DOMGOSU, jako nowoczesny i niezawodny, cieszył się uznaniem w kraju i za granicą. Duże partie towaru szły na eksport. Chłonny był zwłaszcza ZSRR. – Firma miała odpowiednią renomę na rynku. Liczyła się w Raciborzu jako jeden z największych zakładów pod względem zatrudnienia – wspomina Stefan Pytlik, pracownik DOMGOSU od 1979 roku. Marka firmy w dalszym ciągu dobrze się kojarzy – To był bardzo dobry sprzęt – zapewnia zapytana o DOMGOS mieszkanka Raciborza. – Do dzisiaj używam odkurzacza z DOMGOSU. Zakład wytwarzał także części do przemysłu samochodowego, branży komputerowej dla górnictwa. – Produkowaliśmy 38 asortymentów sprzętu AGD – mówi kierownik produkcji Andrzej Kosela – Było tego sporo i dobrze się sprzedawało – podkreśla wieloletni pracownik DOMGOSU.
Trudne czasy przełomu
Przemiany które nastąpiły w Polsce po '89 r. to początek końca dla wielu raciborskich zakładów. Kłopoty nie ominęły również DOMGOSU. Podobny los spotkał także inne, dawniej prężne przedsiębiorstwa. Funkcjonowanie firmy w nowych realiach rynkowych okazało się bardzo trudne, nawet pomimo przekształceń własnościowych. Zalew tanich towarów zrobił swoje, a i zabrakło pewnie wizji co do przyszłości firmy. Wielkim ciosem była również powódź tysiąclecia, która zniszczyła zabudowania i maszyny, w skutek czego popularne w wcześniejszych dekadach froterki zeszły z linii produkcyjnych, a firma zbliżała się do upadłości. Wydawało się, że DOMGOS ostatecznie przejdzie do historii.
DOMGOS – reaktywacja
W roku 2010 zadłużony i zdewastowany DOMGOS został przejęty przez nowego właściciela i wszedł do Grupy TBI, co wpłynęło w decydujący sposób na rozwój firmy poprzez inwestycje w sprzęt, remont hali produkcyjnej oraz reorganizację pracy. Warto podkreślić, że zgodnie ze swoistą tradycją zakładu, dotyczącą zatrudniania kobiet, obecnie kierowniczą funkcję pełni kobieta. – Dzisiaj firma rozwija ofertę w zakresie usług obróbki skrawaniem oraz przetwórstwa tworzyw sztucznych. Posiadamy jeden z większych w naszym regionie parków maszynowych – mówi prezes spółki Barbara Jacińska. DOMGOS produkuje detale dla czołowych producentów kotłów C.O. oraz komponenty dla przemysłu motoryzacyjnego. Sukcesywnie zwiększa się zatrudnienie. Nawiązując do wieloletniej historii odnowiony DOMGOS chce powrócić i umocnić swoją pozycję na rynku. – Przygotowujemy obecnie nowy projekt i mamy nadzieję, że za rok czy dwa wypuścimy nowe produkty pod marką DOMGOS – dodaje prezes Jacińska.
W zgodnej opinii mieszkańców ostatnie lata nie były szczęśliwe dla gospodarczego rozwoju miasta. Okazuje się jednak, że Racibórz ma potencjał nie tylko historyczny. Wielu raciborzan pracowało w firmach takich jak DOMGOS i w zbiorowej pamięci zachował się obraz pod pewnymi względami lepszych czasów. Miejmy nadzieję, że mimo licznych przeciwności różnej natury i DOMGOS i Racibórz odzyskają blask i wigor.
/artykuł sponsorowany/
„Grupa TBI”. Litości, bo pęknę….