Kuźnię skanalizują w terminie

Od kilku miesięcy w Kuźni Raciborskiej trwają intensywne prace kanalizacyjne. I choć na niektórych odcinkach położono już asfalt, na inne ciągi komunikacyjne dopiero wjadą maszyny.

Kanalizacja prowadzona jest w rejonie tzw. Starej Kuźni. Do tej pory prace zakończono już na ulicy Klonowej, Brzozowej oraz większości dróg bocznych łączących się z ul. Topolową. Do tego doszły uzgodnione z gminą prace dodatkowe w postaci remontu chodników, podbudowy dróg, czy podjazdów do posesji. Obecnie prace prowadzone są na ulicy Topolowej i Klasztornej. – Myślę, że kanalizacja na Topolowej ukończona zostanie w przeciągu dwóch tygodni, najdalej do końca września powinien tam już leżeć nowy asfalt. To samo dotyczy ul. Klasztornej – mówi Marian Kostka.

- reklama -

 

 

Pracami kanalizacyjnymi zajmuje się kuźniańska firma Telnow, która wyłoniona została w drodze przetargu ogłoszonego przez GPWiK. Zgodnie z umową, Wykonawca ma ukończyć prace do końca tego roku. Zdaniem prezesa Kostki, inwestycja zakończy się znacznie wcześniej, ponieważ – jak zaznacza – w grudniu nawierzchni asfaltowej nikt kładł nie będzie.

 

 

Jak zaznacza prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, obecnie oczekiwana jest zgoda Zarządu Dróg Wojewódzkich na wejście w ul. Raciborską. W tym przypadku kierowcy będą musieli liczyć się z drobnymi utrudnieniami, ponieważ z ruchu zostanie wyłączona połowa jezdni. Prace na tym odcinku odbywać się będą etapami, na krótszych odcinkach, a nie na całej długości jednocześnie.

 

 

 

 

W przypadku robót na wspomnianej wyżej ul. Raciborskiej dojdzie jeszcze dodatkowe zadanie, polegające na przełożeniu znajdującej się w chodniku kanalizacji deszczowej w ciąg pod jezdnią. – Realizacja tego przedsięwzięcia prowadzona będzie na wniosek ZDW. Tam przypuszczalnie wykonawca będzie prowadził prace w dwóch etapach: najpierw główna kanalizacja, a potem przełożenie kanalizacji deszczowej z chodnika w jezdnię – dodaje M. Kostka.

 

 

Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje jeszcze bałagan, który powstał w wyniku prowadzonych prac. Mieszkańcy zwracają uwagę, że mimo położenia na kilku ulicach asfaltu, na poboczu nadal znajdują się pryzmy piasku, kamieni czy folii po materiałach budowlanych. Wszystkich mieszkańców uspokaja prezes spółki, zapewniając, że po ukończeniu prac, wszystko zostanie uprzątnięte, a zniszczone podczas prac przy budowie kanalizacji płytki chodnikowe, wymienione. Zdaję sobie jednak sprawę, że w takich sytuacjach. Mieszkańcy chcieliby, aby wymienić wszystko (np. położyć nowe płytki chodnikowe). Na to jednak nasza spółka nie ma wystarczających funduszy. Osobiście sam żałuję, że tego nie zrobi się przy tym jednym zadaniu. My odtwarzamy tylko to, co zostało zniszczone podczas budowy kanalizacji. Jeśli właściciel remontowanego odcinka (w tym, przypadku gmina lub starostwo) przeznaczy na ten cel dodatkowe środki – co i tak już zostało zrobione, wtedy wymienimy wszystko. Skala potrzeb jest niestety dużo większa, w związku z czym, pieniędzy na wszystko nie wystarczy – kończy prezes Marian Kostka.

Bartosz Kozina

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj