Zarząd powiatu wycofał z budżetu 100 tys. zł przeznaczone na gród Drengów. Powód to trudności z lokalizacją na terenie Raciborza. Gdyby jednak inna gmina, np. Pietrowice, chciała osadę u siebie, starosta deklaruje pomoc.
O decyzji starosta poinformował radnych powiatowych podczas komisji rozwoju gospodarczego. Jako główny powód podał niemożność dogadania się z miastem co do umiejscowienia średniowiecznej osady. Była m.in. rozważana lokalizacja pod zamkiem, ale okazało się to niemożliwe. Powiat zdecydował się więc wycofać w tym roku z inwestycji i przeznaczyć środki na nią zaplanowane na dalszy remont kaplicy zamkowej.
Nie oznacza to jednak, że w przyszłości osada nie powstanie. Przez cały czas rozważane są różne warianty, włącznie z wybudowaniem jej poza Raciborzem. Radny Leonard Malcharczyk proponuje miejsce, które pasowałoby do tego rodzaju przedsięwzięcia historycznym charakterem. Mogłyby to być np. Łubowice albo Pietrowice Wielkie, gdzie niedawno odkryto ślady neolitycznego rondla i gdzie obecnie prowadzone są prace wykopaliskowe. – Jeśli tylko któraś z gmin wykaże zainteresowanie, chętnie się w to włączymy – zadeklarował starosta.
/ps/
szkoda tej osady, grodzisko w raciborzu to byloby cos… za pare lat moze byc tak, ze nie bedzie juz inicjatywy oddolnej, bo to po prostu umrze i nikt sie juz tym nie bedzie chcial jakos zajac
A co byś napisał, gdyby teraz wydano te pieniądze na dużą zabawkę w plenerze a owa „inicjatywa oddolna” by i tak umarła. Samo życie. Drengowie też w końcu wyrosną z krótkich spodeknek, założa rodziny, będą mieli dzieci i inne obowiązki na głowie i jak my wszyscy coraz miej czasu. I co byś wtedy napisał? Remont kaplicy to bardzo dobry pomysł.
nie mowie, ze remont kaplicy to zly pomysl, malo mamy zabytkow tej klasy i to trzeba zrobic. a co do drengow ktorzy wyrosna z krotkich spodenek…. w takich bractwach, tych bardziej rozwinietych, czesto jest tak, ze dzieciaki tych wojow i bialoglow rowniez sie tym zajmuja… wiadomo, ze jest ryzyko ze to by umarlo i pieniadze bylyby wyrzucone w bloto, nawet bardzo duze to jest ryzyko, ale warte podjecia. inna sprawa ze to musialoby byc naprawde dobrze pomyslane, zeby takie miejsce zylo wlasnie caly czas, jak np. grod w byczynie, wszystko zalezy od wykonania i rozwiazan, jesli robic to z p…., zeby wyroznic sie na tle innych tego typu obiektow, ktorych jest coraz wiecej
Bzdurne gadanie, jakie Drengi??? Kaplica Piastów, tu trwał Duch Słowian, najpierw Morawian, potem Polaków z przewagą Ślęzan i Gołęszyców, zmieniali się Panowie, niszczyli wszystko co Słowiańskie, nie powiem, że to akurat Drengowie , bo nie wiem??? Ale Duch tej kaplicy jest to nadal wielki, mimo że to ruina. Nie dawno znany w kraju i za granicą, radiesteta Leszek Matela, tu badał ruiny miejsc, gdzie dawniej stały miejsca kultu religijnego i stwierdził, że miejsce, gdzie stoi obecna kaplica Zamkowa, jest znacząco silnym miejscem Mocy, w porównaniu z pozostałymi śladami byłych świątyń – na drugim miejscu jest kościół – miejsce, św, Mokiłaja na Starej Wsi. W kaplicy Zamkowej..modlono się jeszcze po II wojnie św.. Poczytajcie historie okolicznych Wsi Rycerskich, które taki status miały jeszcze w XVII. Wsie rycerskie , to dobra rycerzy. którzy za swoją służbą u księcia Piasta, otrzymali zamiast żołdu !!! Ostatni rycerze u Piastów otrzymywali te dobra z prawem dziedziczenia, stąd przez różne Związki (Czescy – Przemyślidzi) i inni, ten Ślask i rodzimi Ślazacy, byli zawsze wyzyskiwany i niemiłosienie poniewierani. Nigdzie w tych historiach Wsi nie znalazłem wzmianki o Drengach!!! Nigdy też nie zabraniano Ślazakom swojej mowy Gwary Ślaskiej, przez to wszystko się zmieniało, ale Ślązacy ze swoją gwarą przetrwalido dziś. To Prusacy pierwsi po 1870 roku zaczęli germanizować Ślask i jak widać usiłują to czynić jeszcze w dzisiejszych czasach.
To znowu jakiś temat, zaczepka, pomysły miejscowych „płodzicieli” najnowszej historii tej okolicy.