Podczas ostatniej sesji rady gminy Krzanowice radni podjęli uchwałę w sprawie zmian w uchwale budżetowej na 2012 rok. W kasie brakuje bowiem pieniędzy. Winni temu są między innymi mieszkańcy, którzy zalegają z płatnościami.
Zbliża się koniec roku. Wszystkie gminy podsumowują więc wykonanie budżetu za pierwsze półrocze. Tam, gdzie wydano więcej niż przewidziano trzeba poszukać pieniędzy gdzieś indziej, a tam gdzie za niskie okazały się wpływy, trzeba je odzyskać. Na ostatniej sesji budżetem i zmianami w nim zajęli się radni rady gminy Krzanowice. Okazało się bowiem, że w gminnej kasie brakuje kilkudziesięciu tysięcy złotych. Sprawę radnym wyjaśnił burmistrz gminy Krzanowice, Manfred Abrahamczyk wraz ze skarbnik Sylwią Morsyrz. – Wśród mieszkańców naszej gminy są osoby, które systematycznie nie płacą za wodę. Suma ich zaległości opiewa na kwotę ponad 20 tysięcy złotych. Wysłaliśmy już do nich ostateczne upomnienia. Jeśli nie zapłacą to odetniemy im wodę – tłumaczył burmistrz. Osoby te będą miały problem, gdyż na terenie gminy, a dokładnie w Borucinie, znajduje się źródło z wodą zdatną do picia. Gmina nie będzie więc zobligowana do tego, by umożliwić dostęp do wody tym mieszkańcom, na przykład dzięki beczkowozom. Będą musieli oni dojeżdżać do Borucina.
Mieszkańcom gminy, nie tylko zdarza się nie płacić za wodę, ale jest także kilka osób, które nie opłaciły podatku od środków transportowych. – Od kilku osób nie umiemy ściągnąć pieniędzy, gdyż nie mają one żadnego majątku. Komornik tutaj nic nie pomoże – mówiła skarbnik gminy, Sylwia Morsyrz. Dodała także, że pieniądze z pewnością uda się odzyskać, ale z pewnością nie nastąpi to szybko. Wobec tych zaległości i innych wypadków okazało się również, że gmina jest zmuszona zaciągnąć pożyczkę na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. Radni podjęli w tej sprawie uchwałę. Jeszcze w tym roku gmina zaciągnie więc kredyt na kwotę prawie miliona złotych, który będzie spłacać do 2022 roku. Winny takiemu stanu rzeczy jest także fakt, że do tej pory nie udało się sprzedaż byłego przejścia granicznego w Pietraszynie. Na początku roku zakładano bowiem, że wpływy z jego sprzedaży już w tym roku zasilą gminne konto.
/p/