Przetarg na przygotowanie przetargu, który poprzedzi kolejny przetarg – tak w skrócie można opisać zastosowaną do budowy drogi Racibórz – Pszczyna procedurę. Problemem jest skala komplikacji przedsięwzięcia.Ile przetargów trzeba ogłosić, żeby zbudować drogę? Wszystko zależy od skali przedsięwzięcia, a ta w przypadku planowanej budowy drogi Racibórz – Pszczyna jest wysoka i wymaga ogłoszenia, jak się dzisiaj wydaje, aż trzech przetargów. Pierwszy został ogłoszony jeszcze przed podpisaniem porozumienia z wojewodą – 9 października Aktualnie trwa procedura wyłonienia zwycięzcy przetargu, który opracuje materiały przetargowe i poświadczy usługi konslutingowe do kolejnego przetargu, w czasie którego ma zostać wyłoniony wykonawca projektu drogi Racibórz – Pszczyna. Wyłonienie wykonawcy samej drogi będzie przedmiotem kolejnego przetargu.
- reklama -
Do przedmiotu zamówienia należy m. in.: sporządzenie opisu przedmiotu zamówienia (którą będzie dokumentacja projektowa), określenie jego wartości, a także weryfikację ofert pod względem spełnienia warunków zawartych w ogłoszeniu o wszczęciu procedury przetargowej. Koszty "przetargu na przetarg" powinny zmieścić się w kwocie od 6 do 14 tys. euro. Może się okazać, że de facto właśnie tyle będzie kosztowało zdobycie przez firmę zewnętrzną wpływu na wybór wykonawcy wartego 5 mln zł przedsięwzięcia polegającego na sporządzeniu dokumentacji projektowej drogi., choć zastosowanie odpowiednich środków dozoru i weryfikacji wpływających ofert powinno to zagrożenie wyeliminować. Koszt budowy samej drogi wyniesie ok. 900 mln zł.
Ogłoszenie "
przetargu na przygotowanie
przetargu" może dziwić, choć z drugiej strony w Polsce zdarzają się przypadki "zapadających się" nowych dróg i "zalewających się" tunelów metra… Być może jeśli wykonawca dokumentacji drogi zostanie wybrany przez prawdziwych fachowców, którzy wygrają pierwszy przetarg, podobne wpadki się nie powtórzą. Ciekawą kwestię pozostaje natomiast miejsce urzędników w problemie realizacji inwestycji i odpowiedzialności za nią, a także realnego wpływu na jej przebieg. Choć trudno wymagać od urzędników z raciborskiego magistratu, aby znali się na wszystkim, to rodzi się obawa, że zastosowana procedura może – choć nie musi – prowadzić do patologii, w której zwycięzca pierwszego przetargu, będzie miał przemożny wpływ na wybór ofert w kolejnym, o wiele ważniejszym przetargu za 5 mln zł.
/żet/
- reklama -
Więc gratuluję panu Trawińskiemu wygrania przetargu.
oj ziomeczku, pan Trawiński przy szczupakach, które będą się wokół tego kręcić jest tylko białką 😉
czyli firma x zajmującą się sporządzaniem tego typu dokumentacji może – poprzez inną firmą – dać złotówkę żeby wygrać ten pierwszy przetarg i potem ma już w kieszeni przetarg za 5 mln zł. podziwiać ustawodawców, państwo prywatne po prostu.
I tak wyznaczą termin przetargu na dzień malokorzystny dla potencjalnych zainteresowanych, i ( jak dotąd bywało ),wygra pan Trawiński . Przecież Koledzy nie pozwolą mu przegrać ….ręka rękę myje 😉
Trzy przetargi a i tak już z góry wiadomo, że wygra dobry znajomy prezydenta i członków komisji przetargowej, niejaki Remigiusz.
Remigiusz T. mialby zbudować drogę za 900 mln zł? Co za bzdury!! Opanujcie się trochę w tych komentarzach, bo głupota aż się wylewa
A co tam ( na zdjęciu) robi pan na Krzyzanowicach?
Nie wiesz, ze to wszyscy kolesie z jednej piaskownicy? Pan na Krzyżanowickiej ziemi to najlepszy kolega starosty, za niedługo bedzie kandydował na prezydenta, więc musi się fotografować przy wielkich liczbach. 900mln robi wrażenie, to przy informacji w mediach nie może go zabraknąć – tak buduje swój autorytet, „musi być kimś ważnym skoro w tym gronie stoi” – pomyśi przeciętny raciborzanin. POtem przypadkiem może na niego zagłosuje…
Lokalne firmy typu Trawiński dostaną spokojną pracę podwykonawczą za kilkadziesiąt milionów aby nei wchodziły w parade przy przetargu. To już bedzie ładnie poukładane, nie martwcie się. Znów przy budowie znajdą się znane kamizelki.