Uroczystość pożegnalna będzie miała miejsce w kaplicy na cmentarzu Jeruzalem w Raciborzu w piątek, 28 grudnia 2012 roku o godzinie 8:00. Pogrzeb odbędzie się 28 grudnia o godzinie 14:00 w Radłowie – w okolicach Tarnowa.Zespół Szkół Mechanicznych prosi, aby osoby zainteresowane wyjazdem na pogrzeb skontaktowały się z placówką w czwartek, 27 grudnia, pod numerem telefonu: 324153388.
Wieloletnia nauczycielka odeszła od nas w wieku 82 lat, w sobotę 22 grudnia 2012 roku około godz. 20.00 w szpitalu w Raciborzu. Grono nauczycielskie Zespołu Szkół Mechanicznych w Raciborzu, po spotkaniu opłatkowym, które odbyło się w piątek, 21 grudnia 2012r. , na wiadomość o pobycie w szpitalu koleżanki – nauczycielki udało się w odwiedziny do szpitala. Nic nie wskazywało na to, że odwiedziny te były zarazem spotkaniem pożegnalnym.
Śp. Zofia Patuła w latach młodości.
- reklama -
W kronice, wydanej z okazji 60 lat szkoły, kolega Zofii Patuły, również polonista, Andrzej Biskup napisał:
Prawdziwy jednak fundament dla zbudowania humanistycznej specyfiki szkoły stworzyły dwie wybitne osobowości – Mirosława Wrzesinska, zatrudniona 1953 i Zofia Patuła, pracująca od roku 1958. „My z nich – wszyscy” – tak z dumą mówią o swych poprzedniczkach następne generacje polonistów „Mechanika”:
Pani Miro, Pani Zosiu, kłaniamy się Wam nisko i dziękujemy za ten cudowny dar miłości do Polski, którym obdarowałyście tak szczodrze nie tylko wychowanków , ale także nas – skromnych kontynuatorów Waszej misji służenia prawdzie, pięknu i dobru.
Bóg sam powołuje do życia i sam odebrał to życie kochanej Zofii, to On spowodował, że nie odchodziła w samotności, ale w otoczeniu kochających przyjaciół.
Żegnaj nasza koleżanko, żyłaś samotna ale zawsze byłaś cząstką naszych rodzin, wiedziałaś wszystko co się w naszych rodzinach działo, dzieliłaś z nami nasze troski, tak jak czyni prawdziwy przyjaciel. Na Radzie Pedagogicznej, Twój głos był zawsze ważony w naszych umysłach a młodzież była i jest nadal rozkochana w swojej polonistce, przyjaciółce młodzieży.
Pozostaniesz w naszej pamięci.
Polonistka, która młodemu mężczyźnie, w szkole technicznej dała wszystko „co najlepsze” z literatury, zarówno polskiej, jak i światowej. Dyskusje nt książek, (czasami przedstawień teatralnych – tak, tak…)…MInłęło już kilkadziesiąt lat… Pamiętam do dziś…Ktoś, kiedyś powiedział: „nie umarłaś…” i to prawda!
To był Wielki Człowiek!
śp. Pani Zofia w latach 80-tych i 90-tych udzielała się w Klubie Inteligencji Katolickiej w Raciborzu. Zawsze broniła prawdy. Przez to podczas stanu wojennego znalazła się na liście komisarza i została na jakiś czas odsunięta od pełnienia pracy zawodowej z młodzieżą.
Była nieugiętym członkiem „Solidarności”, ale również bardzo dobrą polonistką.
Pozostanie w pamięci absolwentów T.M. Niech Bóg da Jej wieczne odpoczywanie.
Wspominam śp. Panią Zofię jako osobę o dużej wiedzy i wysokim stopniu kultury osobistej. W ostatnich latach nie spotkałam Jej już w Raciborzu, Wiem , że była osobą głęboko wierzącą.
Dobrze aby jej koleżanki i koledzy z Technikum Mechanicznego
zamówili Mszę św. w kościele farnym i ogłosili to. Na pewno przyszło by się pomodlić o spokój Jej duszy wielu absolwentów .
Pani Zofio , na długo jeszcze pozostanie Pani w pamięci i wspomnieniach swoich koleżanek, kolegów i uczniów. A było ich w ciągu tylu lat bardzo dużo.
Jak człowiek popatrzy na swoje życie wstecz,mając już tych parę dziesiątków lat za sobą-to jest tylko kilka osób w naszym życiu ,które wywarły na nas niesamowity wpływ .Dla mnie oprócz 2 przedwojennych profesorów z uczelni -są też 2 osóby z technikum,a jedną z nich jest właśnie Zośka.
O Zośce nie dało się nie wspominać w czasie spotkań koleżeńskich,zjazdów ,prywatnych pogaduszek przy kawce.Myśmy znali Zośkę ,a Zośka znała nas wszystkich.Spotkanie-nawet po wielu latach ,było zawsze spotkaniem dopiero co.Zawsze młoda, uśmiechnięta ,promieniująca niesamowitą energią i pozytywnym myśleniem.
Chciałbym ,aby moje dzieci i wnuki miały takich NAUCZYCIELI PRZYJACIÓŁ -JAKIM BYŁA NASZA ZOŚKA.
Żegnaj nasza koleżanko, żyłaś samotna ale zawsze byłaś cząstką naszych rodzin, wiedziałaś wszystko co się w naszych rodzinach działo, dzieliłaś z nami nasze troski, tak jak czyni prawdziwy przyjaciel. Na Radzie Pedagogicznej, Twój głos był zawsze ważony w naszych umysłach a młodzież była i jest nadal rozkochana w swojej polonistce, przyjaciółce młodzieży.
Pozostaniesz w naszej pamięci.
Polonistka, która młodemu mężczyźnie, w szkole technicznej dała wszystko „co najlepsze” z literatury, zarówno polskiej, jak i światowej. Dyskusje nt książek, (czasami przedstawień teatralnych – tak, tak…)…MInłęło już kilkadziesiąt lat… Pamiętam do dziś…Ktoś, kiedyś powiedział: „nie umarłaś…” i to prawda!
To był Wielki Człowiek!
śp. Pani Zofia w latach 80-tych i 90-tych udzielała się w Klubie Inteligencji Katolickiej w Raciborzu. Zawsze broniła prawdy. Przez to podczas stanu wojennego znalazła się na liście komisarza i została na jakiś czas odsunięta od pełnienia pracy zawodowej z młodzieżą.
Była nieugiętym członkiem „Solidarności”, ale również bardzo dobrą polonistką.
Pozostanie w pamięci absolwentów T.M. Niech Bóg da Jej wieczne odpoczywanie.
Wspominam śp. Panią Zofię jako osobę o dużej wiedzy i wysokim stopniu kultury osobistej. W ostatnich latach nie spotkałam Jej już w Raciborzu, Wiem , że była osobą głęboko wierzącą.
Dobrze aby jej koleżanki i koledzy z Technikum Mechanicznego
zamówili Mszę św. w kościele farnym i ogłosili to. Na pewno przyszło by się pomodlić o spokój Jej duszy wielu absolwentów .
Pani Zofio , na długo jeszcze pozostanie Pani w pamięci i wspomnieniach swoich koleżanek, kolegów i uczniów. A było ich w ciągu tylu lat bardzo dużo.
Jak człowiek popatrzy na swoje życie wstecz,mając już tych parę dziesiątków lat za sobą-to jest tylko kilka osób w naszym życiu ,które wywarły na nas niesamowity wpływ .Dla mnie oprócz 2 przedwojennych profesorów z uczelni -są też 2 osóby z technikum,a jedną z nich jest właśnie Zośka.
O Zośce nie dało się nie wspominać w czasie spotkań koleżeńskich,zjazdów ,prywatnych pogaduszek przy kawce.Myśmy znali Zośkę ,a Zośka znała nas wszystkich.Spotkanie-nawet po wielu latach ,było zawsze spotkaniem dopiero co.Zawsze młoda, uśmiechnięta ,promieniująca niesamowitą energią i pozytywnym myśleniem.
Chciałbym ,aby moje dzieci i wnuki miały takich NAUCZYCIELI PRZYJACIÓŁ -JAKIM BYŁA NASZA ZOŚKA.