Jeszcze w ub. roku władze miasta we współpracy z klubami piłkarskimi KS Unia i Rafako Racibórz prowadziły rozmowy o ich fuzji. Miało to dać silną ekipę, nawet na miarę III ligi. Na jakim etapie sprawa jest obecnie?
Wiosną 2012 roku powstała inicjatywa połączenia dwóch raciborskich klubów piłkarskich: KP (obecnie już KS) Unia Racibórz i KS Rafako Racibórz. W zamyśle miało to dać jeden klub o większych możliwościach finansowych, który nie tylko bez trudu egzystowałby w czwartej lidze, ale mógł ubiegać się o awans do trzeciej. Aspiracje takie zgłaszał wówczas prezydent Mirosław Lenk, jeden ze współinicjatorów połączenia obydwu klubów. Prezydent kibicował przedsięwzięciu i deklarował w przypadku fuzji większe niż dotychczas wsparcie miasta. Od tego czau minęło 11 miesięcy. Jak sprawa wygląda dziś? Spytany o to, na jakim etapie znajduje się projekt połączenia, prezydent podczas ostatniej posesyjnej konferencji prasowej odpowiedział krótko: – Na żadnym. To się zaczęło i się skończyło.
O powody takiego stanu rzeczy spytaliśmy Andrzeja Starzyńskiego, prezesa KS Unia. – Miasto nie było w stanie zagwarantować przeznaczenia większych środków na nowo powstały klub, na deklaracjach się skończyło. A łączenie jednej biedy z drugą biedą nie ma sensu, bo da tylko jeszcze większą biedę – twierdzi prezes raciborskiego czwartoligowca. Dodatkowo w Rafako (firmie) doszło do zmian na stanowiskach kierowniczych, a obecne władze nie są zainteresowane zwiększaniem nakładów na piłkarzy, czego zwolennikiem był Wiesław Różacki, były prezes spółki. Stąd też plany utknęły w martwym punkcie.
Czy jest szansa na ponowne podejście do tematu? Jak uczy doświadczenie innych miast (chociażby Bytomia, gdzie próbowano połączyć Szombierki z Polonią), rzadko kiedy to się udaje. Warto nadmienić też, że od początku do fuzji sceptycznie odnieśli się kibice. Starzyński jednak nie wyklucza tego, ale jest bardzo powściągliwy. Najważniejsza rzecz to oczywiście pieniądze. Unia jest jednym z najbiedniejszych klubów swojej klasy rozgrywkowej i od kilku sezonów balansuje na krawędzi utrzymania. Połączenie z Rafako bez zwiększenia finansowania żadnemu z klubów nic nie da, a tylko pogorszy sytuację.
– Powinniśmy dążyć do tego, by w Raciborzu był silny klub piłkarski, ale może innymi metodami? Niekoniecznie od razu kandydat do wyższych klas rozgrywkowych, ale chociaż na początek mocny czwartoligowiec – zastanawia się prezes. – Póki co mamy silny klub kobiecy, ale za kilka miesięcy może przestać istnieć. A moim zdaniem miasto wielkości Raciborza zasługuje na piłkę nożną na wysokim poziomie.
/ps/
—————————————–
patrz także:
Będzie fuzja KP Unia Racibórz i KS Rafako?
2012-03-28
O możliwości takiej poinformował podczas sesji rady miasta prezydent Mirosław Lenk. Niedawno spotkał się z prezesami obydwu klubów i jak twierdzi, jest zainteresowanie. Po połączeniu nowy klub ubiegałby się o awans do III ligi.
Koniec marzeń o potędze RTP Unia Racibórz?
– To może być koniec kobiecego futbolu w mieście na takim poziomie – martwi się prezydent Lenk. Funkcjonowanie klubu RTP Unia uzależnione jest w dużej mierze od strategicznego sponsora, a Rafako ma obecnie inne zmartwienia.
za niedlugo „Rafako” nie bedzie …
A i KS Unia ledwo zipie … Gdyby nie rodzice ,,mlodziakow,, juz by – kiedys niestety, kiedys znanej – by nie bylo …
Nie [b]lepiej przyjrzec sie jak ,,funkcjonuja,, przyszkolne boiska ze ,,slawnymi,, Orlikami na czele[/b] ?