Podczas uroczystego otwarcia zawodów miała miejsce również Inauguracja Wojewódzkich Dni Olimpijczyka. Aleksandra Tomala odczytała apel olimpijski i zapaliła symboliczny znicz. Zdjęcia – Mistrzostwa Polski Szkół w Pływaniu.
Gospodarzami Mistrzostw Polski Szkół w pływaniu, które przez cały weekend trwać będą w Raciborzu, są dyrektor ZSOMS Arkadiusz Tylka, kierownik ds. szkolenia sportowego i radna Sejmiku Województwa Śląskiego Ewa Lewandowska oraz wicedyrektor Dariusz Szymczycha. Tradycyjnie już, pierwsi wystartowali najmłodsi zawodnicy ZSOMS, którzy przygotowali się do startu pod okiem trenerki Katarzyny Cieślickiej. Później przyszły kolejne sukcesy uczniów ZSOMS. Złoty medal zdobyła Angelika Wikieł na 100 m stylem klasycznym, uzyskując rezultat 1:11.08. Srebro wywalczła Aleksandra Tomala, płynąc na 200 m stylem grzbietowym z czasem 2:16.36. W finale A płynął Kamil Gunia, natomiast do finałów B zakwalifikowali się: Amelia Pisarczyk, Angelika Wikieł, Szymon Czech, Aleksandra Tomala, Maja Dziublińska, Bartłomiej Hałas, Daria Warmińska, Małgorzata Niedźwiedzka oraz dwukrotnie Szymon Wawryca. W najbardziej emocjonującym wyścigu, sztafecie 8×100 zmiennym, nasi gimnazjaliści uplasowali się na V miejscu. Płynęli w składzie: Małgorzata Niedźwiedzka, Kamil Gunia, Marta Hasny, Bartłomiej Hałas, Angelika Wikieł, Emil Popis, Aleksandra Tomala i Szymon Wawryca.
Imprezę uświetniło wręczenie Medali 90 lecia Polskiego Związku Pływackiego. Odznaczenia odebrali: Bogusław Śmigielski, Adam Matusiewicz, Ewa Baran, Ewa Lewandowska, Mirosław Lenk, Adam Hajduk oraz Arkadiusz Tylka.
/p/
Tekst został przepisany ze strony http://www.smsraciborz.pl. Proszę na przyszłość zaznaczać to w swoich artykułach.
oczywista oczywistość …
Al ja nie ,,o tylko tym,, …
ZaPYTAM …:
1/ KIEDY BĘDZIE w ,,zasranym miasteczku,, BASEN PRAWDZIWY z olimpijskimi wymiarami ??? Panie ,,nieLENKliwy,, ?
2/ CO DALEJ z Nimi, Małymi Mistrzami ? To co z ,,Krzanowiczankami” Panie ,,szefie dziadostwa,, ?
To nie są po ierwsze Mistrzostwa Polski szkół tylko MIedzywojewódzkie Mistrzostwa Szkół. Odbywają się nie TYLKO w sms-ie ale i w PWSZ – szkoły podstawowe, ale tamtej rywalizacji …cicho. Najważniejsza impreza z udziałem PO władz. No i pomysłodawca zawodów się godzi na wszystko, ale co no może. Wszyscy spotkamy się……
Jeśli chodzi o organizację Mistrzostw Polski Szkół Sportowych – szkoły podstawowe to trudno to nazwać inaczej jak skandal. Rozgrywanie takich zawodów powinno się powierzać ośrodkom, których baseny przynajmniej w minimalnym stopniu spełniają wymagania regulaminu. Poza tym, jeśli coś nazywa się Mistrzostwami Polski to przydałoby się prowadzić automatyczny pomiar czasu. Ręczny pomiar prowadził do sytuacji, w których zawodnicy, którzy ewidentnie dopływali później mieli lepsze czasy i niestety dotyczyło to również finałów A i miejsc medalowych! Poza tym na pływalni nie było tablicy z wynikami!!! Proszę mi powiedzieć jak kibice mają się emocjonować zawodami, jeśli nie widać kto przypłynął z jakim czasem. A w systemie eliminacje-finały (a nie seriami na czas) śledzenie czasów jest bardzo istotne.
Z innych „kwiatków” można wspomnieć koszt wyżywienia dla dzieci. 45zł za obiad i kolację to lekko licząc dwukrotna przebitka (zwłaszcza, że w lokalu, w którym serwowano posiłki był wywieszony cennik i każdy mógł sobie sprawdzić co ile kosztuje :-). Zdzieranie skóry z rodziców dzieci, dla których start w takich mistrzostwach jest jednym z najważniejszych wydarzeń w roku, to najbardziej prymitywny sposób zarobkowania. Gdyby jeszcze te pieniądze poszły na wynajęcie Omegi do liczenia czasu i tablicy świetlnej, to może byłoby to jakimś kulawym wytłumaczeniem, ale zawody zorganizowano jak najmniejszym kosztem organizatorów.
W efekcie kilku trenerów wprost stwierdziło, że to był ich ostatni przyjazd na ten basen.
Jako rodzić dziecka pływającego trzeci rok byłem już na wielu zawodach w Polsce i za granicą, ale tak dziadowskich zawodów jeszcze nie widziałem. Organizator powinien przeprosić dzieci, rodziców i szkoły za tak fatalnie przeprowadzone zawody. Tylko jak zwykle dzieci stanęły na wysokości zadania. Niektóre konkurencje były mega pasjonujące, a rywalizacja w trzeciej serii sztafety im. Jaworskiego (abstrahując od późniejszych dyskwalifikacji) to było rzeczywiście coś!
Warto również wspomnieć o formie komunikacji pomiędzy sędziami a konferansjerem zawodów, który siedział na balkonie basenu . W Raciborzu, aby dowiedzieć się kto był na którym miejscu, trzeba było czekać na komunikat konferansjera, który wyniki dostawał wciągjąc sznurek z dołu basenu z przypiętą kartką. Żenada!!!
Ale wy chyba opisujecie rywalizację w PWSZ? Bo byłem w SMSie i tam całkowita profeska.
Rodzice … nie LENKajcie się …
Następne będą już PRofi … w „A-kwa-kwa-parku” ….
I będzie … tanio.
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. mamy Szkołę Mistrzostwa Sportowego, która kształci wybitnych pływaków, ale nie potrafi zadbać o profesjonalną oprawę zawodów i spotkań pływackich. Niestety w tej kwestii Racibórz jest bardzo w tyle, a szkoda, bo z takimi młodymi pływakami moglibyśmy się stać znaczącym ośrodkiem pływackim w Polsce.
Być może w SMSie była profeska – ja napisałem jak to wyglądało na zawodach szkół podstawowych. Trochę o smutne, że na zawodach gimnazjów, gdzie pojawiają się oficjele wszystko jest jak należy, a na zawody, na których już nie pojawiają się lokalne „szyszki” traktowane są po macoszemu. Powórzę jeszcze raz – to był skandal, który prowadzi do obniżenia rangi tych mistrzostw. Za rok z ciekawości sprawdzę, które tegoroczne ekipy ponownie pojawią się na kolejnych mistrzostwach.