Nadciąga „śmieciowa rewolucja”

Samorządowcy nie prosili się o zmiany w ustawie dot. gospodarowania odpadami, sejm zdecydował inaczej. Kto straci na nowych zasadach gospodarowania odpadami? Ile za śmieci zapłacimy w regionie?

Rewolucja śmieciowa nadchodzi wielkimi krokami. Gmina przejmuje władztwo nad śmieciami i to ona będzie za mieszkańców martwiła się, co zrobić z odpadami. Do nas należy tylko (oprócz płacenia, rzecz jasna) złożenie deklaracji w sprawie opłat za wywóz śmieci. A to już dla mieszkańców Raciborza naprawdę ostatni dzwonek. Kto jeszcze tego nie zrobił, ma na to czas tylko do końca tego tygodnia. Inaczej zrobi to za niego gmina. Również w pozostałych miejscowościach czas na dopełnienie tej formalności dobiega końca z uwagi na trzymiesięczny okres wypowiedzenia umowy firmie higieny komunalnej (choć w Wodzisławiu Śląskim można uczynić to do 15 maja).

W Raciborzu zmiany w gospodarce odpadami będą dotkliwe głównie dla przedsiębiorców. Podobnych kłopotów lokalnemu biznesowi oszczędzili radni Wodzisławia Śląskiego.
Przedsiębiorstwo Komunalne na włosku

- reklama -
Dla mieszkańca to koniec, dla urzędników może nie początek, gdyż przygotowania trwają już długie miesiące, ale wstęp do ostatnich tygodni przed rewolucją. Najpierw trzeba zweryfikować złożone oświadczenia i odpowiednią decyzją administracyjną ustalić wysokość opłaty dla tych, którzy z deklaracji nie złożyli. Ci prawdopodobnie zapłacą podwójną stawkę, czyli jak za odpady niesegregowane. Następny krok to wyłonienie w drodze przetargu firmy, która przyjedzie po kubeł i wywiezie go na wysypisko. W momencie oddania tego numeru do druku gmina Racibórz powinna opublikować już ogłoszenie o przetargu zawierające wymagania stawiane zainteresowanym przedsiębiorcom. I tu pojawia się kolejna kwestia. Czy będzie to Przedsiębiorstwo Komunalne, lokalna firma należąca do miasta? Choć samorządy chciały mieć możliwość zlecania usług swoim spółkom, jak to jest na Zachodzie, ustawodawca nie dopuścił  takiej możliwości. Ma być wolny rynek i konkurencja. Konkurencji tej władze lokalne boją się właśnie najbardziej. Choć oficjalnie nikt się zgłosił, wiadomo iż raciborskim rynkiem interesuje się kilka dużych graczy tej branży. Nie brakuje głosów, iż zamożne zagraniczne (i nie tylko) koncerny wyspecjalizowane w usługach komunalnych zaproponują niższe ceny, by wykosić konkurencję i po jakimś czasie ceny podnieść.

Zwykłego mieszkańca w zasadzie nie powinno to interesować. W jego interesie leży, by zapłacił jak najtaniej. To jednak pozory, gdyż tak naprawdę nikt do końca nie wie, jak nowy system będzie funkcjonował. Jego wady i zalety poznamy dopiero po kilkunastu miesiącach. W przypadku Raciborza prezydent Mirosław Lenk szacuje, że po roku będzie można powiedzieć coś więcej. I mając już odpowiednie doświadczenie, poczynić ewentualne zmiany.

W poszczególnych gminach regionu wysokość stawki kształtuje się  na różnym poziomie. Przyjęto też różne przepisy dodatkowe. Najdalej poszły Pietrowice Wielkie, gdzie wysokość opłaty maleje wraz z większą liczbą osób w rodzinie. Niewykluczone, iż jeśli pietrowicki model się sprawdzi, pozostali pójdą tym tropem. Samorządy czeka też korekta stawki, jeśli okaże się że nie doszacowały kosztów. Obniżek raczej nie należy się spodziewać.  Czas pokaże, co wprowadzane w dużym pośpiechu i przy bałaganie ustawodawczym przepisy zmienią w gospodarce komunalnej.

Dopust boży dla przedsiębiorców…

W nowej rzeczywistości "śmieciowej" będą musieli odnaleźć się również przedsiębiorcy. W ich przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana… Znaczenie ma rodzaj prowadzonej działalności a także powierzchnia, na której jest ona prowadzona – na tej podstawie władze arbitralnie narzuciły ilość "produkowanych" przez przedsiębiorców odpadów, za które będą zobowiązani uiszczać opłatę (stawką rozliczeniową jest pojemność pojemnika). W ten sposób w Raciborzu uznano, że każde 10m2 powierzchni całkowitej obiektu handlowego generuje 80 l śmieci miesięcznie. W przypadku lokali gastronomicznych przyjęto, że 1 miejsce konsumpcyjne generuje 40 l śmieci miesięcznie. Odmienne zasady będą obowiązywały cmentarze, ogródki działkowe, żłobki i przedszkola.

Nowe zasady rozsierdziły przedsiębiorców, z których wielu zapłaci za wywóz śmieci więcej niż dotychczas. – Urzędnicy chyba nie wiedzą, że handel handlowi nierówny. Teraz wychodzi na to, że od lipca będę płacił dwa razy więcej niż dotychczas i to za śmieci, których nie ma! – irytuje się Roman R., handlowiec z Raciborza. Dla wielu przedsiębiorców sprawa jest prosta: to kolejny nałożony na nich podatek. – Władze bały się ustalić za wysoką stawkę dla mieszkańców i wymyśliły sobie, że pokryją to z kieszeni przedsiębiorców.

… ale nie w Wodzisławiu Śląskim

Dlaczego nowe zasady nie budzą kontrowersji wśród przedsiębiorców działających na terenie Wodzisławia Śląskiego? Odpowiedź jest prosta: władze miasta postanowiły pozostać przy dotychczasowych zasadach. Cała sprawa "deklaracji" dotyczy więc tylko i wyłącznie nieruchomości zamieszkałych. Podobnie jest w przypadku wielu innych gmin, m. in. Radlina, Mszany, czy Gorzyc.

Okazuje się, że przy odrobinie dobrej woli, można wprowadzić rozwiązania, które nie będą obciążać dodatkowymi kosztami biznesu – w systemie naczyń połączonych, którym jest gospodarka, za taką kompensatę i tak w ostatecznym rozrachunku płaci "zwykły" mieszkaniec miasta, kupując droższe towary i usługi, czy – w skrajnym wypadku, gdy wyższa "opłata śmieciowa" może okazać się gwoździem do trumny dla borykającego się z problemami przedsiębiorcy – tracąc pracę. Ustawodawca

/Paweł Strzelczyk, Wojciech Żołneczko/
——————————————————————————————————————– 
Artykuł zaczerpnięto z GazetaInformator.pl nr 134


——————————————————————————————————————– 
Polecamy również:

Magistrat ogłosił przetarg na odbiór i gospodarkę odpadami

Jeszcze tylko kilka dni raciborzanie mogą składać deklaracje w sprawie śmieci. Tymczasem urząd miasta ogłosił przetarg mający na celu wyłonienie firmy, która zajmie się odbiorem i wywozem odpadów od mieszkańców.

Zatruta żywność. Mamy się czego bać?

W ostatnich miesiącach przez kraj przetoczyła się fala afer związanych z żywnością. Wystarczy wspomnieć choćby skażoną sól, susz jajeczny czy padlinę w rzeźni. A jak wygląda sytuacja u przetwórców z powiatu raciborskiego?

Czy na ulice Raciborza wrócą piesze patrole policji?

Z pytaniem takim zwróciła się do komendanta powiatowego policji radna Teresa Frencel. Ten zapewnia, iż powrót funkcjonariuszy na ulicę to tylko kwestia czasu. Czekają tylko na ładną pogodę.

——————————————————————————————————————– 

Podziel się informacją lub napisz własny  artykuł na forum.
Dodaj Temat na:   
forum.raciborz.com.pl

Dodaj!

——————————————————————————————————————–

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj