W Raciborzu jest problem z kupnem biletów kolejowych. Po bilety na niektóre połączenia trzeba jechać np. do Katowic – poskarżył się na sesji powiatowej radny Krzysztof Ciszek, prosząc starostę o interwencję u dyrekcji kolei.
Radny poinformował, że tak dzieje się chociażby w przypadku zakupu biletów na pociąg do Warszawy. – Dobrze byłby, żeby bilety na wszystkie połączenia były dostępne na miejscu, choć z drugiej strony i tak dobrze, że w Raciborzu są jeszcze kasy biletowe – skomentował Ciszek. Poprosił o wystosowanie pisma do dyrekcji kolei z prośbą o skoordynowanie chaosu w funkcjonowaniu kolejowych spółek.
Starosta powątpiewa, by interwencja przyniosła jakiekolwiek skutki. – Wszyscy widzimy co się dziej z PKP. Lepiej by było, gdyby koleje każdemu pasażerowi samochód kupiły, taniej by to wyniosło – w ten sposób odniósł się do wcześniejszego wystąpienia radnej sejmiku śląskiego Ewy Lewandowskiej, która poinformowała, że województwo każdego miesiąca dopłaca 10 mln zł do funkcjonowania Kolei Śląskich.
Wcześniej Ciszek prosił o remont przejazdu kolejowego na Dębiczu.Tu na przeszkodzie również stoi bałagan w funkcjonowaniu kolei i niemożność dogadania się z władzami kolejowych spółek.
/ps/
———————————————-
patrz także:
M. Lenk: Mój protest w sprawie kolei nie ma sensu
-Podarłem go i wyrzuciłem do kosza – szczerze przyznaje Mirosław Lenk. Chodzi o protest w sprawie funkcjonowania Kolei Śląskich. Prezydent nie chce w zaistniałych okolicznościach kopać leżącego, tj. byłego już marszałka.
Bilet na pociąg do Warszawy można kupić u kierownika pociągu więc nie widze problemu. Województwo dopłaca masę pieniędzy dla Koleji Śląskich, miała być nowa jakość na torach i poza nowymi składami typu Elf nic się nie zmieniło, dotacje są takie same lub nawet większe niż dla Przewozów Regionalnych… choć przyznam, że składy są cichutkie i wygodne. Przejazd kolejowy na Dębiczu? Ta linia idzie do rozbiórki, tą linią nic nie ma prawa jechać, jest wyłączona z eksploatacji. Nawet semafory są wygaszone a znaki STOP nadal stoją. Zajmijcie się lepiej rewitalizacją linii do Racławic przez Głubczyce. Relacja ta została zawieszona 13 lat temu a frekwencja w pociągach była dużna, nawet po celowym wygaszaniu popytu przez ówczesne PKP. Tylko że Koleje Śląskie mają trudności z dogadywaniem się z sąsiednimi województwami w sprawie połączeń stykowych…
A ten skąd się urwał? Hajduk pogrozi paluszkiem i pociągi zaczną jeździć punktualnie? W tym bagnie to i sam Tusk nie pomoże.