Ludzie chcą mieć wyremontowaną jezdnię oraz chodnik i nie interesuje ich, czy dana droga jest miejska czy powiatowa. Stąd też prezydent nieraz zbiera po uszach za starostę za zły stan dróg powiatowych. Ale to się zmieni.
Podczas spotkań prezydenta z mieszkańcami dzielnic dominującą tematyką jest stan dróg i chodników. Ludzie skarżą się na brak bezpieczeństwa i domagają się remontów. Nader często słyszą w odpowiedzi od prezydenta, iż nie może on nic zdziałać, gdyż nie jest zarządcą danej drogi bo należy ona do powiatu lub województwa. Argumentacja ta nie do wszystkich trafia. Mieszkańców mało obchodzi, kto jest właścicielem, chcą mieć po prostu jezdnię i chodnik w dobrym stanie.
Mirosław Lenk próbował namówić starostę na towarzyszenie mu w objeździe dzielnic, ale Adam Hajduk nie wyraził tym zainteresowania. Stąd prezydent sam musi stawiać czoła raciborzanom i tłumaczyć się za nie swoje zaniedbania. Zadba jednak o to, by niezadowolenie w dzielnicach nie spadało wyłącznie na jego barki. Zamierza spisać wszystkie postulaty z poszczególnych dzielnic i wraz z dokumentacją zdjęciową przekazać je do starostwa powiatowego. – Niech zobaczą jakie są oczekiwania raciborzan. Wiem, że powiat remontuje swoje drogi w innych gminach, ale nasze drogi są bardziej obciążone. Powinni to w jakimś stopniu wziąć pod uwagę. My ze swojej strony pomagamy powiatowi jak tylko możemy – skomentował prezydent.
Paweł Strzelczyk
—————————————-
zobacz także:
Żeromskiego jednak w dwóch kierunkach?
W październiku informowaliśmy, że na na odcinku ul. Żeromskiego (od Słowackiego do Wyszyńskiego) władze chcą puścić ruch tylko w jednym kierunku. Teraz jednak prezydent wycofuje się z tego pomysłu.
——————————————
polecamy:
Zobacz więcej na portalu regionalnym GazetaInformator.pl
Czytaj ostatni numer GazetaInformator.pl nr 149>>
Mieszkańcy są Mu potrzebni tylko …do wyborów.
Jak może słuchać mieszkańców skoro nie słucha i nie szanuje pracowników 😉 A senatorem chciał zostać haha
Rozumiem, że prezydent rozwiązał już wszystkie problemy, których rozwiązanie jest w jego kompetencjach, że zaczął wtykać nos do ogrodu starosty?
w tym przypadku, prezydent ma rację. Każdy powinien odpowiadać za „swój ogródek”
prezydent niby fajnie, że pzekaże sprawę staroście, ale to jest tylko chwyt marketingowy -zobaczcie, jak na mnie narzekacie, a ja jestem niewinny – winny jest powiat. Oj, Lenk, nie jestesmy tak durni, żeby się nabrać. Wiemy, że Ty też masz swoje za uszami.