Trwa rozbudowa remizy OSP w Rudniku

Harmonogram co prawda przewiduje zakończenie robót w 2015 roku, ale niewykluczone, że strażacy rozbudowaną remizę dostaną już w przyszłym. Jednostka czeka też na nowy wóz strażacki.

Będzie już drugą OSP w gminie Rudnik, do ktorej trafi nowy pojazd. Od niedawna nowoczesnym wozem strażackim marki ford mogą się pochwalić strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Modzurowie. Zakup wsparł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

- reklama -

Auto przyjechało do remizy nocną porą, mimo to strażacy od razu zabrali się do montażu urządzeń w nowym samochodzie. Wóz służyć będzie całej społeczności Gminy Rudnik, a zakupiony został ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, ze środków finansowych Gminy Rudnik oraz funduszy przekazanych przez sponsorów. Koszt zakupu wozu bojowego bez wyposażenia to kwota około 120 tysięcy złotych.

 

 

 
Wyposażenie OSP w Modzurowie mocno wzbogaciło się już dwa lata temu – do jednostki przyjechał wtedy mercedes z zagranicy, który zastąpił mocno już wysłużonego Stara.

OSP Modzurów ma bogatą historię – w tym roku świętuje 80 lat istnienia. Jednostka została założona w 1933 roku i nosiła nazwę Freiwillige Feuerwehr In Musern. Jak na tamte czasy dysponowała dobrym sprzętem przeciwpożarowym. Jako nieliczna jednostka, należąca już wówczas pod Racibórz, posiadała motopompę. Sprzęt ten niestety zaginął pod koniec drugiej wojny światowej i nie został odnaleziony.

 

 

Dzisiejsza jednostka OSP w Modzurowie jest dobrze wyposażona. Działa w niej 29 strażaków. – Zawsze się śmialiśmy, że jak ktoś nie kopie piłki, to idzie do straży – śmieje się Bernard Ławnik, prezes OSP Modzurów. Strażak to chłopak z powołania. Przeważnie strażakiem był jego ojciec, dziadek, taka rodzinna tradycja.

I dlatego właśnie gmina Rudnik myśli o utworzeniu przy OSP Modzurów drużynę dla dzieci: z Modzurowa, Szonowic i Ponięcić.  – W dzieciństwie prawie każdy chłopak chce przecież zostać strażakiem – uśmiecha się sekretarz gminy Karina Lassak. – To byłaby świetna forma spędzenia wolnego czasu, ale też zaktywizowanie środowiska, rodziców – dodaje.

/publ.p/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj