Sala GOK w Kobyli pękała w szwach – 200 osób uczestniczyło w imprezie Kobylskie Wesele zorganizowanej przez Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Wsi Kobyla. Nikt nie będzie się nudził – zapewniali organizatorzy – i tak było.
„KOBYLSKIE WESELE – czyli jak to downiej bywało” to książka pod redakją Kseni Pochwyt w opracowaniu Anny Klyszcz której promocja miała miejsce w ramach cylkicznego spotkania „Przystanek Kobyla”.
Panie z zespołu redakcyjnego podkreśliły ważność zachowania nieobecnych już we współczesnej kulturze zwyczajów związanych z ceremonią zaślubin. Ekspertkami okazały mieszkanki Kobyli pamietające kultywowane do pierwszej połowy XX wieku zwyczaje. Pani Regina Knura, Helena Kubica, Krystyna Zieloka i Hidegarda Knura udzielały się jako niewyczerpana skarbnica wiedzy o dawnych obrządkach. Książka została bogato okraszona starymi fotografiami zgromadzonymi przez Państwa Zielonków, pieczołowicie katalogowanymi przez Pana Lucjana.
Finałowym akcentem programu była „Komedyja” – widowisko z udziałem przebierańców, zabawnymi tekstami i przyśpiewkami oraz mową „ o wianie” w wykonaniu Pani Hildegardy Knury odegrali na deskach sceny Gminnego Ośrodka Kultury członkowie Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Wsi Kobyla. Owacjom nie było końca, a publiczność domagała się bisów.
O projekcie, którego finał miał miejsce w czwartek 28 listopada br. opowiedział wiceprezes Stowarzyszenia pan Mirosław Małek. Prezentacja multimedialna ukazująca zatrzymane w kadrze chwile, domowe wypieki oraz inne atrakcje uświetniły niezapomniany wieczór. Wspomnieniom przy kawie i kołoczu nie było końca.
Przybyłym mieszkańcom i gościom wręczono „ciepłe” jeszcze egzemplarze ksiązki, starannie wydanej na kredowym papierze w twardej oprawie.
Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Wsi Kobyla
/ps/
jak Oni to robią, że się potrafią tak spontanicznie bawić, mała wieś a życia w niej za dwie stolice, tak trzymać kobyloki !!!
W małych wsiach i miejscowościach ludzie sa bardziej otwarci i lepiej zorganizowani. Nic dziwnego, że bawią się też lepiej.
Ja polecam wszytskie zabawy w Tworkowie i Bolesłąwiu – tam to dopiero się bawią. A miastowi siedzą i krytykują, bo są sztywni, jakby im ktoś kije do tyłków powsadzał.
Kobyloki są wspaniali. Ponad podziałami i … mają sukces!
Jaki sukces? Bo nic nie wim…