Sprzedawane dziś akumulatory zużywają się szybciej niż starsze i cięższe ale bardziej trwałe. Jak można im pomóc?
Jeżeli w przeszłości rozładowywaliśmy akumulator do zera, a potem odpalaliśmy samochód z kabli, jego sprawność na pewno będzie już ograniczona. Z tym wiąże się jeden problem: akumulator lubi być ładowany powoli. Podczas odpalania go od drugiego auta, ładowanie będzie ekstremalnie szybkie. Wie o tym każdy, kto próbował choć raz uruchomić samochód za pomocą kiepskich kabli rozruchowych. Po kilkudziesięciu sekundach pracy słabe kable po prostu roztapiają się – tak duży prąd w nich płynie. Może to być nawet ponad 100-150 A, podczas gdy prąd najbardziej przyjazny dla akumulatora to ok. 5A – 10 A czyli kilkadziesiąt razy mniej!
Warto dbać o stan połączeń między stykami przewodów (klemami) a biegunami akumulatora. Efektywność tego styku zależy bowiem nie tylko od jakości materiałów na łączeniach, ale także od czynników atmosferycznych. Powinniśmy przeczyścić papierem ściernym bolce akumulatora i wewnętrzne powierzchnie styku kabli, a po ponownym ich skręceniu, zabezpieczyć środkiem chroniącym przez wpływem wilgoci i powietrza atmosferycznego (np. wazeliną techniczną).
Jeśli bateria ma więcej niż 3 lata, to trzeba liczyć się z koniecznością wymiany. Jednak zawsze należy wcześniej upewnić się, że to właśnie ona zawiodła, a więc sprawdzić, czy układ ładowania działa prawidłowo i czy nie ma zwarć w instalacji. Najprościej będzie odwiedzić profesjonalny warsztat lub dobrego elektryka. Przy użyciu specjalistycznych przyrządów można w kilka minut sprawdzić samochód (napięcie ładowania i pobór prądu na postoju) oraz stopień zużycia baterii.
Zimą powinniśmy unikać korzystania z dużej liczby odbiorników podczas jazd na krótkich odcinkach lub w trakcie poruszania się w korkach. Rozsądniej będzie włączać wentylator nagrzewnicy lub ogrzewanie tylnej szyby co jakiś czas. W aucie nie od razu zrobi się zimno, a tylna szyba nie pokryje natychmiast się lodem. Alternator przez czas, w którym wyłączymy te odbiorniki, będzie mógł lepiej podładować akumulator.
Podczas dłuższego postoju samochodu w zimnie co parę dni powinniśmy uruchamiać silnik dla podładowania baterii albo – jeszcze lepiej, o ile to możliwe – wykorzystać do tego celu prostownik, bo stojące auto z pracującym przez kilkanaście minut silnikiem nie jest ekologiczne.
/Wojciech Gawliczek/
——————————————————————————————————————–
Artykuł zaczerpnięto z GazetaInformator.pl nr 153
Polecamy również inne artykuły z cyklu MOTOrady>>>