Czy do beatyfikacji Ofki potrzebny będzie cud, czy zostały po niej pamiątki i kiedy zakończą się prace komisji – opowiada ks. Grzegorz Kublin, postulator procesu beatyfikacyjnego Eufemii raciborskiej.
Wywiad przytacza serwis opole.gosc.pl. Czytamy tam m.in: 19 stycznia w raciborskim kościele pw. Wniebowzięcia NMP biskup opolski ustanowił członków Komisji Historycznej dla potrzeb procesu beatyfikacyjnego świątobliwej Ofki, raciborskiej dominikanki z XIV wieku. Czy to oznacza początek procesu beatyfikacyjnego?
– Nie, chwilą rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego będzie pierwsza uroczysta sesja. To co się dzieje obecnie to przygotowania do procesu. Po otrzymaniu relacji tej komisji i uzyskaniu nihil obstat Stolicy Apostolskiej oraz opinii teologów biskup opolski podejmie decyzję czy rozpocznie proces na etapie diecezjalnym.
Po co beatyfikacja świątobliwej Ofki skoro jej kult w Raciborzu trwa od wieków?
– W przypadku Eufemii i podobnych osób, które cieszą tzw. dawnym kultem i już nosiły w przeszłości tytuł błogosławionej czy błogosławionego mówienie o beatyfikacji w sensie ścisłym nie jest do końca właściwe. Chodzi o zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską istniejącego kultu. Te sprawy unormowała już konstytucja papieża Urbana VIII z 1634 r. w następujący sposób: osoby, które zmarły do 1181 r. i są czczone jako święte lub błogosławione – zostawiamy bez dodatkowych badań i procesów; osoby, które zmarły między 1181 a 1534 r. (tu mieści się właśnie Eufemia), jeżeli były czczone, mogą nadal być otaczane kultem, ale po jego zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską. Natomiast osoby zmarłe po 1534 r. muszą mieć „normalne” procesy beatyfikacyjne.
cały wywiad można przeczytać w opole.gosc.pl
publ. /ps/
—————————————————
zobacz także:
Katolicy z Polski i Czech przełamali się opłatkiem
160 osób wzięło udział w polsko-czeskim spotkaniu opłatkowym w klasztorze Annuntiata- zdjęcia>>>