Wciąż brak rozwiązania problemu sygnalizacji świetlnej na pl. Konstytucji. Powodem jest różnica zdań między prezydentem a starostą.
Rondo przy Placu Konstytucji 3 Maja to jedno z miejsc, gdzie w godzinach szczytu tworzą się korki. Po części winni są piesi korzystający z przejścia za rondem. Radni powiatowi kilkukrotnie zwracali się do starosty o zamontowanie tam sygnalizacji świetlnej wzbudzanej, jak dotąd bezskutecznie. Do sprawy wrócił więc podczas lutowej sesji rady powiatu Marceli Klimanek zadając pytanie, na jakim etapie jest przedsięwzięcie.
Władze miejskie gotowe są pomóc powiatowi wykładając część pieniędzy potrzebnych do realizacji. Problem w tym, że eksperci starosty stwierdzili, iż światła w miejscu obecnego przejścia dla pieszych stanąć nie mogą, gdyż całkowicie zablokują ruch samochodowy na rondzie. Zaproponowali przesunięcie przejścia o 10-15 metrów w w kierunku na Chałupki. To rozwiązanie nie spodobało się z kolei władzom miasta, które wycofały swoje wsparcie finansowe. – Sytuacja jest patowa. Prezydent obiecał, że znajdzie projektanta i zrobi to po swojemu. Mnie nie wydaje się to możliwe, ale będziemy rozmawiać – zapewnił Adam Hajduk.
Paweł Strzelczyk
————————————————–
zobacz także:
Radny trafił na konwój. Poskarżył się staroście
Norbert Mika miał pecha, gdy jadąc do Raciborza na terenie gminy Krzyżanowice natrafił na kolumnę pojazdów, których nie dało się wyprzedzić.
Będzie konkurs na stanowisko dyrektora II LO
Przy okazji zmiany nazwy szkoły rykoszetem niechcący oberwał jej dyrektor. Herbert Dengel, chcąc zachować stanowisko, musi się o nie ubiegać w konkursie.
Fakt faktem, to przejście jest za blisko zjazdu z ronda. Co za problem przesunąć kawałek dalej? Dwaj panowie w tak prostej sprawie dogadać się nie mogą a co dopiero, gdyby problem większy wystąpił.
Bo jeden, to ni to nauczyciel , ni to ekonomista, a drugi pokończył mnóstwo studiów podyplomowych, ot i problem!
Problem powinni rozwiązać spece od ruchu drogowego , czy to jest jasne ,,wadzo,,?
Wszytskie światła i przejeśćia dla pieszych w tym miesćie są do kitu – za blisko skrzyżowań i na zakrętach.
Problem tak trudny do rozwiązania, że dbatują i debatują. Ręce opadają, jak się to czyta.