– Śląscy autonomiści działają w granicach polskiego prawa, więc powtórka z Ukrainy i Krymu nam nie grozi – twierdzi szef RAŚ Jerzy Gorzelik.
18 marca w hotelu Polonia w ramach projektu Śląsk w Europie – dziesięć lat członkostwa w Unii Europejskiej odbył się wykład dr. Jerzego Gorzelika zatytułowany „Pozytywny kod śląskości – tożsamość Górnoślązaków w kontekście europejskim”.
W trakcie wykładu gość mówił o kształtowaniu się śląskiej tożsamości i elementach, które mają wpływ na jej umacnianie: zaakcentowaniu dziedzictwa industrialnego jako czynnika decydującego o skoku cywilizacyjnym regionu (w opozycji do romantycznego kultu klęski), autonomii, poczuciu narodowości śląskiej. Ubolewał, że wiedza współczesnej młodzieży na temat historii Śląska (a zawężając – Górnego Śląska) ogranicza się do Powstań Śląskich i Wojciecha Korfantego, za co odpowiedzialne są narzucone na szczeblu centralnym programy kształcenia, niemal całkowicie pomijające historię regionalną. A już zupełnie ignorujące postacie i wydarzenia na nią się składające, inne niż związane z historią Polski. – To efekt warszawocentrycznych programów nauczania historii w szkołach, warszawocentrycznego sposobu uprawiania historii w Polsce i marginalizowania historii regionalnej – cytował komentarze do badań w tej sprawie.
Część swojego wystąpienia poświęcił na koncepcje zjednoczonej Europy oraz roli jaką pełnią w niej państwa narodowe i regiony. – Państwa narodowe się zużywają, ale przedwczesne jest głoszenie tez o ich końcu. Państwa ratują się wyrzekaniem się atrybutów suwerenności na rzecz instytucji ponadnarodowych, ale też by zaspokoić aspiracje mniejszych wspólnot, cedują część praw na nie. Integracja europejska stwarza więc warunki emancypacji mniejszych wspólnot. Tożsamość oferowana przez państwa narodowe nie jest atrakcyjna. Owszem, Stany Zjednoczone oferują atrakcyjną tożsamość, ale wiele państw nie jest w stanie. Także Rzeczpospolita Polska ma z tym potężny problem – mówił.
W części przeznaczonej dla publiczności padło pytanie o ocenę przedstawicieli Śląska wybranych do organów władzy centralej. Zdaniem Gorzelika po wyborze przyjmują oni rolę narzuconą przez scentralizowany system partyjny, i tym samym przestają być przedstawicielami lokalnej społeczności. Winą za to obarczył Konstytucję i polski system prawny, w którym obowiązuje zasada, że poseł reprezentuje naród, nie zaś wyborców ze swego okręgu ze zdefiniowanymi przez nich potrzebami. – Niestety, nadużywane jest pojęcie polskiej racji stanu, a w moim przekonaniu nie ma polskiej racji stanu. Dzisiaj nie ma ani jednego strategicznego celu do którego dążyłyby polskie elity, a chociażby dwie główne partie były przy tym zgodne – podkreślił Gorzelik.
Pytany o komentarz do ostatnich wydarzeń związanych z dążeniem Krymu do secesji w odniesieniu do działań Ruchu Autonomii Śląska odparł, iż nie można stawiać analogii: – Z jednej strony mamy do czynienia z agresywnym zachowaniem mocarstwa, które drwi sobie z własnych zobowiązań i porządku międzynarodowego. To jest niebezpieczne. Ruch śląski stawiając sobie cele polityczne działa w granicach polskiego prawa. Analogii do Krymu nie widzę, choć różne środowiska prawicowe usiłują zdyskredytować autonomię wykorzystując fakt, iż Krym także autonomię posiadał.
Paweł Strzelczyk
————————————————–
zobacz także:
Weź pod uwagę że chcecie oderwać od Polski de fakto Śląsk.I Polacy wam na to nie pozwolą.Chcecie doprowadzić do tego co putin robi na Ukrainie?Jestescie sterowani przez takich jak Gorzelik oni za sznurki pociągają.Przewraca im się w głowach .To oni i ich sympatycy nie chca właśnie wspólnie tu pracować i żyć O jakim panstwie wy mówicie nigdy nie było panstwa ktore chcecie stworzyc Czyli Slask .Nikt wam nie pozwoli na autonomie czyli osobną państwowośc.Szukajcie sobie jak wam ktos inny pozwoli w innych krajach miejsca na swoje państwo.Wasza postawa to postawa egoistow i pieniaczy przez takich jak wy wybuchają konflikty i wojny.Aktualnym przykładem jest Ukraina.Do czego doprowadzają chore egoistyczne cele jednego czlowieka To samo bylo Z jednym oszołomem Hitlerem który chciał mieć państwo kosztem innych kosztem grabienia napadania bombardowania mordowania i niewolnictwa podbitych narodów.Cale szczęście teraz smażyć się gad .
Nikt nie chce oderwania Śląska od Polski.My po prostu nie będziemy płacić więcej pieniędzy do Warszawy!Dlaczego?Bo państwo jest źle zarządzane!Pieniądze są marnotrawione,a wręcz rozkradane przez polskie niby „elyty”,które wy,Polacy i tak uważacie za nie swoich przedstawicieli.Ciagle tylko słyszę,że „Żydzi nami rządzą”,ten niby Żyd,ten Niemiec,Mason itp.Trzeba ukrócić ten rabunkowy proceder!Na Śląsku był zawsze porządek,w Polsce niekoniecznie.Tu nikt na nic nie musi się zgadzać.To państwo i tak jest słabe i równia pochyła,na której sie znajduje nie wróży niczego dobrego…To tylko kwestia czasu.
w czsie okupacji nniemieckiej na slasku niemcy przezywali nas slazkow polakow mowili stale przeklete polskie swinie mowili to po niemiecku ale ja po niemiecku nie umie tego napisac jak tu wierzyc w dobre intencje RASu to sa znowu niemcy i zaraz zaczna nas polakow nazywac swiniami bvo to lezy w ich naturze nie mozna im wierzyc bo oni nigdy nie maja dobrych intencji zawsze sa zaklamani
Janka,ty nawet po polsku nie potrafisz tego dobrze napisać!O interpunkcji nie wspomnę!Czysto propagandowy tekst,pełen strachu przed nieznanym.Poczytaj trochę na ten temat,a potem się wypowiadaj….
Wam się wszystkim wydaje, że możecie coś zmienić. To nie są czasy powstania warszawskiego, świata już nie da się tak łatwo wprawić w ruch.
WY POlacy to może i nie umiecie, ale my Ślązacy razem z Niemcami możemy „wprawić go ruch” jednym pstryknięciem palcami.
Śląsk zawsze Polski! Nie po to nasi walczyli, by niemcom płacić podatki!
Bycie Ślązakiem to coś pośrodku, jesteśmy tymi, któzy są dobrymi pośrednikami pomiędzy PL i DE, podobnie jak Łemkowie mogą być pośrednikami pomiędzy PL i UA lub jak Słowacy kiedyś pomiędzy PL-UA i HU :). Jrzey Gorzelik pochodzi z rodziny o tradycjach propolskich, jednak nie wiem, czy któryś z jego pradziadków brał udział w jakiejś akcji zbrojnej. Po zeszłorocznym pseudoskandalu z Naszą Kanclerz Angelą to chyba już nie ma znaczenia :). Idioci mogą się cieszyć, że zabójstwo Dietera Wielkiego nie stało się pretekstem do wybuchu III wojny światowej. W arcydziele literatury czeskiej pierwsze słowa pani Müllerovej traktują o zabójstwie arcyksięcia Ferdynanda. Pan Przewdzing był naszym Ferdynandem, nie był kiepski w rządzeniu i był przyjacielem wszystkich, więc czas na podsumowania i ujęcie sprawców tak jak w przypadku zabójstwa towarzysza Rosiaka (proszę darować pryncypialny język). Chociaż przez Czechów jesteśmy określani jako „Vasrpolácí, co se hláší k Němcům” (oni też mają naszych m. in. w PZKO), to należy się zastanowić, co robimy MY w ramach detoksu :), jak stwierdził Jerzy Pilch w „Dzienniku” na stronie 271 :)[img]upload/small_0-9050.jpg[/img]