– Przecież wszyscy nie mogą jeździć po świecie. Ja gospodarkę kocham od dzieciństwa – mówi pan Bernard.
Bernard Cycoń znalazł się w gronie trzech laureatów I etapu konkursu "Najlepszy Rolnik ziemi raciborskiej 2014 roku" organizowanego przez raciborskie starostwo. Uczestnicy konkursu odpowiadali na pytania z zakresu m.in. uprawy roślin, hodowli zwierząt, mechanizacji w rolnictwie, zasad ochrony środowiska w gospodarstwach rolnych, ekonomiki rolnictwa i bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie.
Do bezpośrednich zmagań przystąpiło 9 rolników, a do etapu II polegającego na wizytacji gospodarstwa przez Kapitułę Konkursową zakwalifikowało się trzech gospodarzy, a wśród nich Bernard Cycoń z Zawady Książęcej. Pan Bernard, młody człowiek, gospodarstwo przejął od swojego ojca, któremu wcześniej gospodarkę przekazał jego ojciec. Przyznaje, że rolnictwo na przestrzeni lat bardzo się zmieniło. Szacuje, że w całej wsi zostało dziś może z kilku rolników. Gospodarstwo Cyconiów jest jednym z większych. – Kiedyś było bardziej rozdrobnione, każdy miał krowę. Dziś gospodarstw jest już o wiele mniej niż dawniej, za to są większe, działają prężnie i nowocześnie. Trzeba się rozwijać, udoskonalać sprzęt, starać się o jak najlepsze plony i wydajność bydła. Tak trzeba, żeby chcieć się utrzymać na rynku – przyznaje.
Jak mówi gospodarkę zawsze kochał. – Czy miałem ochotę wyjechać? Żyć w dużym mieście? Młodzi wyjeżdżają, fakt, ale przecież wszyscy nie mogą jeździć po świecie. A ja zawsze kochałem gospodarkę. Już w dzieciństwie wcześnie wstawałem do krów, do dojenia. Nie ręcznego oczywiście! Od dawna mamy dojarki, mleko leci sobie rurami do schładzarki – śmieje się.
Gospodarstwo pana Bernarda głównie zajmuje się hodowlą krów mlecznych i opasem bydła. Jego ojciec wybudował 20 lat temu dużą oborę dla krów i byków, dlatego to właśnie na ich hodowli postanowili się skupić. Mleko z gospodarstwa państwa Cyconiów trafia do firmy Zott, która jakiś czas temu przejęła raciborską spółdzielnię mleczarską, zaś bydło głównie na zagraniczny rynek – do Czech.
Sekret dobrego mleka? – Ze zwierzętami trzeba dobrze się obchodzić. One wyczuwają nasze zachowanie, więc jeśli człowiek jest spokojny – one też, a jak są spokojne, wtedy dają dobre mleko – uśmiecha się pan Bernard. W gospodarstwie państwa Cyconiów jest dziś 60 krów i około 100 byków. – Jedni mówią dużo, inni mało. Kiedy byłam niedawno na spotkaniu w firmie Zott, powiedziano nam, że na rynku przetrwają gospodarstwa rodzinne, które mają minimum 150 krów. Za głowę się złapałem – przyznaje pan Bernard. Obecnie miesięcznie udaje mu się wyprodukować około 30 tysięcy litrów mleka.
Rolnik z Zawady Książęcej zakwalifikował się do drugiego etapu powiatowego konkursu. Ten odbędzie się najprawdopodobniej w lipcu. Finał konkursu oraz uroczyste wręczenie nagród odbędzie się na dożynkach powiatowych w Bieńkowicach. Organizatorom konkursu zależy na popularyzacji osiągnięć zawodowych i społecznych rolników naszego regionu, wyróżnieniu osób gospodarnych, zaradnych, aktywnych i otwartych na nowoczesne rolnictwo, promowaniu bezpieczeństwa pracy oraz kreowaniu pozytywnego wizerunku rolnictwa i wsi powiatu raciborskiego.
/publ.p/
On jest z Zawady Ksiązęcej? My w Raciborzu też mammy gospodarzy o nazwisku Cycoń, nie?
Takich ludzi podziwiam i szanuję. Nie boją się ciężkiej pracy. Są u siebie, a w wielkim świecie bardziej zagonieni i mamieni, a tak naprawdę wyzyskiwani.
Dobrze, że są tacy młodzi, uśmiechnięci i pracowici. Życzę p.Bernardowi sukcesów i zadowolenia z pracy.
Fajny gość – mądry, skromny, robotny i usmiechnięty.
No Własnie Wie Czego Chce I To Robi
Wcale Nie Musi Byc Cwanaczkiem Z Rodzinki Pl Aby Byc Kims
Chwała Postawie Zdrowej Inoromalnej
Kto Kocha Ziemie I Prace Na Pweno I Kocha Ludzi