Strażacy-ochotnicy zamierzają świętować, nomen omen, z pompą! Uroczystości jubileuszu odbędą się 15 czerwca.
Swoją działalność Ochotnicza Straż Pożarna w Strzybniku rozpoczęła w 1934 roku. – Założył ją baron von Bischoffshausen, właściciel majątku. To on kupił pierwszą sikawkę, sprowadził ją aż z Bawarii, pompa miała służyć do celów gaśniczych na jego obiektach, ale kiedy we wsi powstała Ochotnicza Straż Pożarna, baron przekazał sprzęt ówczesnemu sołtysowi Janowi Siwoniowi. Była to pompa ręczna na tłokach. Służyła strażakom przez lata. W 1954 r. na powiatowych zawodach pomp ręcznych w Szymocicach udało się nawet wywalczyć pierwsze miejsce. W nagrodę za wygraną OSP Strzybnik otrzymała motopompę M 200 – opowiada Bogusław Stec, wiceprezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Strzybniku. – Kiedy czyta się o historii jednostki, człowiek uśmiecha się pod nosem – przyznaje.
Pierwszym komendantem straży został wybrany Józef Hnida, który sprawował tę funkcję do 1963 r. W OSP służyło wtedy 16 strażaków. Karty lokalnej historii zapisały barwne momenty strażaków-ochotników ze Strzybnika. – W tamtym okresie strażacy wielokrotnie brali udział w zawodach strażackich i to z sukcesem. Na przykład z zawodów zorganizowanych w Raciborzu przywieźli pompę M 400 i adapter Bambino! – uśmiecha się wiceprezes OSP w Strzybniku.
Pierwszy wóz bojowy do strażaków przyjechał w 1984 roku. Było to auto marki Lublin. Po kilku latach zastąpiła go nyska, a w 2004 roku Urząd Gminy w Rudniku kupił dla strażaków żuka, w 2012 roku komenda w Mysłowicach przekazała OSP w Strzybniku wóz bojowy marki magirus, który służy strażakom do dziś.
Kto zostaje strażakiem-ochotnikiem? – Każdy prawdziwy mężczyzna chce należeć do jakiejs organizacji – uśmiecha się Bogusław Stec. – A poważnie, to chęć pomocy innym nas tutaj pcha – dodaje.
– O czym sie myśli wyjeżdżając do akcji? Żeby jak najszybciej tam dotrzeć – mówi Marek Kołek, strażak z OSP w Strzybniku. – Jak najszybciej dotrzeć i pomóc ewentualnym poszkodowanym, zrobić wszystko, żeby opanować sytuację. To właśnie strażacy z OSP najczęściej są pierwsi na miejscu, wiele od nas zależy. Kiedy słyszy sie dźwięk syreny, zapomina sie o własnym bezpieczeństwie, myśli się już tylko o uratowaniu czyjegoś życia – przyznają panowie.
15 czerwca OSP w Strzybniku będzie świętować swój jubileusz.
Program uroczystości:
11.00 – msza św. na placu Arcybiskupa Gawliny w Strzybniku
12.00 – przemarsz pod remiznę
12.30 – obiad
13.15 – zbiórka drużyn startujących w zawodach
14.00 – rozpoczęcie gminnych zawodów sportowo-pożarniczych
17.30 – ogłoszenie wyników i wręczenie nagród
17.45 – rys historyczny jednostki oraz wręczenie medali dla zasłużonych strażaków
18.00 – zabawa z zespołem muzycznym Flash
publ. /ps/