Przy renowacji terenu, ogrodzenia oraz projektowaniu strefy relaksu będzie pracowało 60 wolontariuszy.
Projekt wakacyjnej strefy relaksu, odnowienie terenu wokół placówki, całkowita renowacja ogrodzenia, nowy wygląd i wyposażenie pokoi naukowych dla wszystkich podopiecznych ośrodka – 27. maja do Kuźni Raciborskiej zjedzie niemal 60 pracowników firmy Marketing Investment Group z całej Polski, którzy w ramach akcji „Timberland Wspiera” i wolontariatu pracowniczego będą pracować w tamtejszej Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej. To zaangażowani młodzi ludzie, którzy chcą dać z siebie więcej dla społeczeństwa.
Firma Marketing Investment Group, wyłączny dystrybutor marki Timberland w Polsce, już od 2005 roku angażuje się w światowy program marki „Path-of-Service”, który zakłada pomoc środowisku oraz lokalnym społecznościom. Program co roku angażuje pracowników w eventy natury charytatywnej. Od początku działania akcji firma przeprowadziła już około 10 tysięcy godzin, zaś na wyjazdy jeździ co roku około 120 pracowników firmy. Daje to średni wynik aż 3.5 roku pracy na osobę!
27 maja (wtorek) przyjadą do Kuźni Raciborskiej, aby odświeżyć wnętrze i wyremontować teren wokół Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej przy ulicy Mickiewicza 7.
Placówka powstała w 2009 roku i prowadzona jest przez Stowarzyszenie „Otwarte Serca Dzieciom” z Kuźni Raciborskiej. Jest to ośrodek resocjalizacyjny oraz dom dziecka, który zapewnia dach nad głową prawie 30 dzieciom w wieku od 6 do 19 lat. Rozszerzając swoją działalność, a także starając się pomóc podopiecznym w procesie usamodzielnienia – stowarzyszenie otworzyło w 2010 roku tzw. „mieszkania rodzinkowe” przeznaczone dla starszych wychowanków. Są to mieszkania koedukacyjne dla osób w wieku od 13 do 18 lat, które pod okiem wychowawców uczą się samodzielności. Pomimo ogromnego zaangażowania personelu i wkładania w swoją pracę całego serca, ośrodek wciąż potrzebuje wsparcia finansowego, które jest niezbędne do wyremontowania terenu wokół placówki oraz zakupienia potrzebnych artykułów dydaktycznych.
/p/
Pomalowałem dźwi i moje miszkanie zmienilo oblicze. A co?