Kłamstwa i manipulacje dyrektora G5? Mocne zarzuty radnych

– Cwaniactwo, manipulacja i półprawdy,  niegodne imienia Jana Pawła II – Radni Lepczyński i Mandrysz poskarżyli się na nieetyczne ich zdaniem działania dyrektora Gimnazjum nr 5 w przy naborze do szkoły.

– Ta postawa dyrektora Gimnazjum nr 5 im. Jana Pawła II jest nieetyczna i niegodna patrona tej szkoły. Dyrektor powinien być wzorem dla uczniów, a nie uczyć ich cwaniactwa, manipulacji i przekazywania półprawd – głosił podczas sesji rady miasta Andrzej Lepczyński domagając się od prezydent Lenka odpowiedzi, czy metody dyrektora Malinowskiego przy rekrutacji są z nim uzgadniane i czy prezydent te "nieetyczne" metody popiera. Chodzi o pismo rozesłane przez dyrekcję G5, adresowane do rodziców uczniów 6 klas podstawówek leżących w obwodzie gimnazjum. Radny zarzucił dyrektorowi, że niejako z urzędu przyjął tą młodzież do swojej szkoły narzucając im to. Niezależnie od tego (cyt.) "zrobił tournee po raciborskich podstawówkach – SP18, SP4, SP7, SP2, SP3 i SP13 – których obwód nie pokrywa się z obwodem G5, czyli jego szkoły. Podczas spotkań z rodzicami i uczniami dalej manipulował informacją kierowaną do wyżej wymienionych". Na czym zdaniem Lepczyńskiego "manipulacja" i "kłamstwo" miałoby polegać? Na przykład na wprowadzającym w błąd przedstawianiu wyników egzaminów gimnazjalnych, w sposób korzystny dla G5, czy też  wiarygodności innych przekazywanych informacji. Jak zaznaczył, wątpliwościami i obawami podzielili się z nim sami rodzice.

Lepczyński wytknął prezydentowi, iż ten traktuje G5 w sposób uprzywilejowany, co przekłada się na większą ilość otwieranych klas, kosztem innych gimnazjów. Stwierdził także, iż niejasne kryteria i przyjęte parametry sugerują, że w mieście są koledzy i "nie koledzy", uprzywilejowani których się promuje i nieuprzywilejowani, których zostawia się swojemu losowi.

Lepczyńskiemu z pomocą pośpieszył Franciszek Mandrysz ze stwierdzeniem, że stosowane praktyki są rodem z systemu komunistycznego, a on jako strażnik miejskiego budżetu czuje się w obowiązku dbać o pieniądze ciężko harującego podatnika, którego podatki idą na oświatę.

Zanim prezydent zdążył wyrazić swe stanowisko w tej sprawie, głos zabrał jeszcze Stanisław Borowik. Wyraził on swoje oburzenie formą przedstawienia sprawy, która zamiast jako skarga trafić na biurko prezydenta, ujawniana jest na forum rady. – To jest niedopuszczalne, aby padały nazwiska na tej sali, rozdawane dziennikarzom. To jest forma pomówienia. Te osoby są chronione prawem i pan Lepczyński to prawo złamał – stwierdził kategorycznie. Równie bezpośrednio wypowiedział się Ryszard Frączek, pytając m.in. czy prawdą jest systematyczne zmniejszanie się ilości uczniów w Gimnazjum nr 3. – Ja też wkrótce będę oddawał dziecko do gimnazjum i na pewno nie oddam do Gimnazjum nr 3 – zadeklarował.

Prezydent odpowiedź rozpoczął spokojnie, od przyznania, iż trwający nabór powinien odbywać się w atmosferze "fair", z poszanowaniem prawa uczniów do wyboru szkoły. Stwierdził jednak, iż forma przedstawienia sprawy przez Lepczyńskiego jest nie do przyjęcia, zaś dyrektor Gimnazjum nr 3 Norbert Mika, prawdziwy autor interpelacji w imieniu którego Lepczyński przemawia, zna stanowisko prezydenta w sprawie wzmiankowanego pisma. Dziwił się, dlaczego sprawa wywlekana jest publicznie, skoro została wyjaśniona na spotkaniu z dyrektorami gimnazjów. Rodzicom zaś odpowie pisemnie. Zapewne w odniesieniu do zarzutu o "kolegów" i "uprzywilejowanie" Mirosław Lenk zauważył, iż to z dyrektorem Miką jest "na ty", czego nie można powiedzieć o relacjach z dyrektorem Malinowskim.

– Wydawało mi się, że nasza polityka oświatowa jest oceniana przez obydwu panów wysoko. Dziś okazuje się, że manipulujemy wskaźnikami, naborami, parametrami. Przykro mi tego słuchać, bo to jest nieprawda. Dąży do zapewnienia dobrych warunków nauki dla uczniów, ale też pracy dla nauczycieli – zwrócił się do Mandrysza dziwiąc się jednocześnie, iż po tylu latach wspólnej pracy nad polityką oświatową i powszechnej akceptacji ze strony radnych musi wysłuchiwać takich zarzutów.

Zakończeniu odpowiedzi prezydenta na interpelacje towarzyszyły oklaski radnych, choć na sesji nie zdarza się to prawie nigdy.

Paweł Strzelczyk

 ——————————————————-

zobacz także:

Prezydent Lenk jest zadowolony z H2Ostróg do tego stopnia, że już myśli o rozbudowie zewnętrznej za 2,5 mln. W maju odwiedziło obiekt o wiele więcej osób, niż zakładano w najbardziej optymistycznym wariancie.

Obserwuj nas w Google News