Refleksje posła o energetyce po wizycie Tuska w RPA

Henryk Siedlaczek generalnie chwali politykę energetyczną rządu. Martwi się jednak o firmy produkujące dla górnictwa i w tej materii liczy na współpracę z Afrykanami.

W mijającym tygodniu odbyło się kolejne posiedzenie sejmu. Reprezentujący ziemię raciborską poseł Henryk Siedlaczek bardzo aktywny był zwłaszcza pierwszego dnia posiedzenia, w środę, kiedy to kilkukrotnie zabierał głos z sejmowej mównicy. Prezentujemy najciekawsze naszym zdaniem wystąpienie posła, oświadczenie dotyczące – a jakże – górnictwa węgla kamiennego:

- reklama -

 

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To nieprawda, że rząd zaniedbuje sprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski. Najlepszym przykładem są rozmowy premiera Donalda Tuska z wiceprezydentem RPA, który swego czasu wraz z grupą kilkudziesięciu przedsiębiorców złożył wizytę w Polsce. Rozmawiano między innymi o przerabianiu węgla na paliwa ciekłe i o gazyfikacji węgla. Wiem, że kryzys ukraiński jest okazją do ogłaszania kolejnych cudownych recept, dzięki którym uniezależnimy się od rosyjskiego gazu, jednak doświadczenia RPA pokazują, że produkcja paliw z węgla nie jest wyłącznie mrzonką.

 

Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energetycznej RPA jest jedynym państwem na świecie, w którym funkcjonuje komercyjna, a nie pilotażowa instalacja przemysłowa do produkcji paliw z węgla. Także wykorzystanie węgla w przemyśle chemicznym jest w tym kraju wdrożone na szeroką skalę. W Republice Południowej Afryki 35% paliw ciekłych jest produkowanych w rafinerii CLT Secunda, która przerabia węgiel.

Polska i RPA są krajami górniczymi. W Polsce ponad 90% energii pochodzi z węgla, w RPA z węgla wytwarza się 77% energii. Dla mnie jest jasne, że nasze firmy pracujące dla górnictwa mogą tam znaleźć duży rynek zbytu, ponieważ nasze kopalnie ograniczają inwestycje, rynek południowoafrykański jest sposobem na przetrwanie kryzysu dla naszych firm okołogórniczych. Polskie maszyny i urządzenia górnicze od lat cieszą się dobrą opinią na świecie. Nasze firmy oferują najnowszą technologię. Uważam, że RPA może być bardzo interesującym rynkiem.

 

Już w tym roku wiele firm okołogórniczych zacznie mieć kłopoty finansowe. Niektórym może zacząć grozić nawet upadek. To z kolei będzie oznaczało utratę miejsc pracy na Śląsku. Na razie kopalnie korzystają z ostrej konkurencji między producentami maszyn i udaje im się wywalczyć niższe ceny. Jednak za jakiś czas może okazać się, że wojna polsko-polska na rynku wewnętrznym doprowadzi do wzajemnego wyniszczania. To spowoduje, że polski rynek opanują  firmy zagraniczne, one znajdą sposób na narzucenie cen i w efekcie okaże się, że straciliśmy miejsca pracy, zniszczyliśmy branżę okołogórniczą i w dodatku wyświadczyliśmy przysługę konkurencji.

Uważam, że nadszedł czas, aby wesprzeć producentów maszyn górniczych w zdobywaniu nowych rynków, zaś rozmowy z przedstawicielami Republiki Południowej Afryki są dobrym przykładem takich działań. Dziękuję.

 

oprac. /ps/

 

 ——————————————————-

 

zobacz także:

 

Poseł Siedlaczek ostro o nawiedzonych pseudoekologach

– Nie mogę słuchać tych głupot – mówił w sejmie. Chodzi o naciski krajów UE, by Polska zrezygnowała z energetyki węglowej. Poseł ironizuje, iż krajom walczącym o zieloną energię również można wiele zarzucić w kwestii ekologii.

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj