Prezydent Lenk z absolutorium za wykonanie budżetu w 2013 r.

Opozycja zarzuca prezydentowi, iż realizowane inwestycje to przejadanie pieniędzy, podczas gdy należałoby się skupić na oszczędnościach i rozwijaniu potencjału gospodarczego miasta.

Podczas sesji rady miasta odbyło się głosowanie nad przyznaniem prezydentowi Lenkowi absolutorium za wykonanie budżetu w 2013 roku. Tradycyjnie z krytyką budżetu wystąpiła opozycja, w której imieniu wystąpił Dawid Wacławczyk. Zaznaczając, iż docenia on wkład pracy w konstrukcję i realizację budżetu nie będzie głosował przeciwko, a jedynie wraz z kolegami się wstrzyma od poparcia, wytknął wszystko co przekonaniu członków opozycji jest błędem (pełny tekst oświadczenia poniżej). Istotą wystąpienia był zarzut, iż realizowane przez miasto inwestycje typu aquapark może i podnoszą poziom życia mieszkańców, ale nie zapewniają rozwoju gospodarczego Raciborza i w żaden sposób nie przeciwdziałają opuszczaniu go przez ludzi młodych. Wacławczyk dał do zrozumienia, iż to doraźna polityka budżetowa to realizacja celów politycznych, których koszty odczujemy wszyscy już za kilka lat.

- reklama -

W obronie budżetu wystąpili radni Krystyna Klimaszewska i Ryszard Wolny. Ten ostatni podkreślił, iż inwestowanie w infrastrukturę sportową to bardzo dobry kierunek, który dalekosiężnie zaprocentuje w przyszłości na zdrowiu i kondycji dzieci. Również sam prezydent zaznaczył, że miejskie pieniądze wydawane są w sposób jaki samorząd może je wydawać. – Aquapark czy sortownia którą chcemy z prywatnym podmiotem postawić to nie tylko pasywa, to też miejsca pracy – mówił zastrzegając, iż  miasto nie jest od budowania fabryk, a gdzie może ułatwiać biznesowi funkcjonowanie, np. zwalniając z podatków czy innych opłat, i przyczyniać się tym samym do rozwoju gospodarczego, tam to robi.

Za udzieleniem absolutorium zagłosowało 15 radnych. Opozycja w liczbie 7 radnych, zgodnie z zapowiedzią, wstrzymała się od głosu.

Pełny tekst oświadczenia radnych opozycji (NaM, Oblicza, PiS)

Szanowny Panie Przewodniczący, Szanowny Panie Prezydencie, Pani i Panowie Radni!

Budżet za rok 2013 to ostatni budżet realizowany w pełni podczas obecnej kadencji. Dyskusja nad tym budżetem, który zamyka wiele inwestycji wieloletnich („kadencyjnych”) – jest więc  zarazem dyskusją nad polityką budżetową obecnej, kończącej się kadencji.

Każdy budżet oceniamy i analizujemy w sposób dwojaki. Z jednej strony są kwestie administracyjno – techniczno – formalne, które w tym wypadku nie wzbudzają wątpliwości. Ocenę tę prowadziły powołane do tego jednostki, które nie doszukały się nieprawidłowości. Wykonanie budżetu, dzięki staranności naszych urzędników jest zgodne z założeniami. Pod tym względem budżet został wykonany prawidłowo.

Wiemy jednak, że budżet to nie tylko suma cyfr i tabel. Naszą rolą jest także ocena i analiza budżetu pod względem merytorycznym, pod kątem oceny polityki według której był on konstruowany. Naszym zadaniem oraz treścią mojego wystąpienia jest podsumowanie polityki, która kryje się za tym budżetem.

Zacznę od pozytywów. W ostatnim roku zakończyło się, lub weszło w kluczową fazę kilka inwestycji, które są widoczne i odczuwalne w codziennym życiu mieszkańców Raciborza. Patrząc na aquapark, skwer z fontanną, nowe place zabaw, siłownie na wolnym powietrzu oraz orliki, można zaryzykować stwierdzenie, że poziom życia w Raciborzu wzrósł. Miasto wygląda lepiej, jest więcej możliwości spędzania czasu wolnego. Rowerzyści wymogli na Urzędzie Miasta powstawanie nowych dróg rowerowych. Buduje się przystań kajakowa.

To wszystko oczywiście cieszy, a mieszkańcom sprawia oczywistą radość.

Nie mniej jednak, błędem byłoby ogłosić w tym miejscu zachwyt nad polityką budżetową oraz zasługami Pana Prezydenta oraz Rady Miasta, która tą politykę aprobuje i ponosi za nią współodpowiedzialność. Dlaczego? Bowiem niemal wszystkie kluczowe inwestycje, które zostały zrealizowane w ubiegłym, ale także poprzednich latach – mają dwie cechy wspólne:

po pierwsze: wszystkie one powodują wzrost naszych przyszłych wydatków, a nie przychodów. W kolejnych latach będziemy widzieli tylko i wyłącznie koszty ich utrzymania, gdy kolumna przychodów będzie pusta. Inwestycje te nie powodują też żadnych oszczędności budżetowych w przyszłości. W tym sensie, bez względu na formalne zapisy księgowe – te wszystkie „inwestycje”są po prostu pasywami, gdyż ich powstanie wiąże się wyłącznie z wydatkami.

po drugie: żadna z tych inwestycji nie jest w stanie zatrzymać mieszkańców Raciborza w mieście i zahamować najpoważniejszego problemu, który nas dotyka: lawinowo zmniejszającej się liczby ludności i emigracji ludzi młodych. Zatrzymać ludzi w Raciborzu może tylko i wyłącznie stabilna praca. Bez pracy… nikt z tych atrakcji nie skorzysta.

Wiemy, że z Raciborza znikają mieszkańcy. Nasze miasto traci potencjał ludnościowy, co jest odczuwalne w handlu i usługach – wystarczy zapytać każdego przedsiębiorcę z sektora gastronomicznego, spożywczego, usługowego. Ilość klientów oraz transakcji spada. Popatrzmy na rynek nieruchomości, na ulicę Długą. Oczywiście – zjawisko to dotyczy wielu miast. Problem jednak w tym, że gdy przyjrzeć się danym GUS, to okazuje się, że dynamika wyludniania się Raciborza jest szybsza niż miast sąsiednich – np. Rybnika. To samo dotyczy zachwiania struktury wiekowej naszych mieszkańców. Emigracja ludzi młodych oraz starzenie się społeczeństwa postępują u nas szybciej niż u sąsiadów, u których przecież nie ma tak dobrych warunków życia jak u nas: tak dobrej infrastruktury szkolnej, terenów zielonych, ścieżek rowerowych, aquaparku, skwerów i przystani kajakowych. Wniosek, który z tego wynika jest jasny: to nie atrakcje, zabawki i możliwości przyjemnego spędzania czasu powodują zatrzymanie mieszkańców w swoim mieście. Powoduje to tylko praca, która warunkuje możliwość utrzymania się i korzystania z tych atrakcji. Rozwiązaniem nie są darmowe bilety, kolejne zniżki, do których trzeba dopłacać z budżetu, darmowe uczestnictwo dla ogółu mieszkańców. Rozwiązaniem jest tylko i wyłącznie skoncentrowanie się na przyciąganiu inwestorów tworzących rzeczywiste miejsca pracy. Dziś, kiedy mamy już aquapark, boiska, parki, skwerki i fontanny nadchodzi czas na postawienie pytania: kto będzie z nich korzystał za 5, 10, 15 i 20 lat? Kto będzie je utrzymywał i z czego? Co zrobiono w celu zwiększenia dochodów miasta w przyszłości i umożliwienia nowych, prawdziwych miejsc pracy? Mówiąc o „prawdziwych” miejscach pracy, chcę podkreślić, iż nie uznajemy za takich stanowisk, które powstały w deficytowym z założenia aquaparku, bo w sensie ekonomicznym, te miejsca są tak samo fikcyjne, jak miejsca pracy parkingowych, na które po prostu zrzuca się reszta mieszkańców. Swoją drogą: życzę aquaparkowi jak najlepszych wyników, ale bardzo proszę Pana Prezydenta, by z optymistycznymi ocenami wstrzymać się do czasu, kiedy będziemy mogli dokonać oceny realnej, a nie chwilowej oceny biznesowej tego przedsięwzięcia. Czyli do okresu rocznego. To samo dotyczy także ocen negatywnych.

W pewnym stopniu, nasz wspólny honor (Prezydenta i Rady Miasta) ratuje fakt powstania Specjalnej Strefy Ekonomicznej, co odbyło się dzięki inicjatywie radnych (opozycji oraz koalicji, gdzie do dziś znajdywali się radni Mandrysz i Lepczyński). Dziś wiemy, że wszystkie siły UM powinny być skierowane na pozyskiwanie nowych inwestorów. Jak ten proces wygląda obecnie? Widzimy po ilości powstających nowych miejsc pracy. Niestety – nie ma czego oglądać. Pomimo tego, że zarówno tereny SSE, jak i inne, które mogłyby być wykorzystywane – stoją puste… Pan Prezydent odrzuca kolejne wezwania do powołania zespołu ekspertów, którzy specjalizują się w pozyskiwaniu inwestorów. Dzieje się to, choć głosy te płyną przecież nie tylko z opozycji, ale z jego własnego obozu. Dotychczasowe metody działania mającego na celu pozyskanie inwestorów „własnymi siłami Pana Prezydenta i naczelników” są nieskuteczne. Trwanie przy nich i liczenie na inny niż dotychczasowy wynik to zaklinanie rzeczywistości.

Na koniec, chciałbym zwrócić uwagę, że inwestowanie w „rozrywki” (pasywa) wiąże się z tkwieniem w pewnej pułapce. Nie jest tajemnicą, że prowadzenie tego rodzaju polityki niesie ze sobą interes polityczny. Rzeczy „widoczne” są po prostu chwytliwe w sensie wyborczym. Po drugie, brutalna prawda jest taka, że Ci, którzy zmuszeni byli do wyjazdu i nie znaleźli w Raciborzu pracy i możliwości życia – po prostu już nie głosują. Ich głosu politycznego nie słyszymy. Ich niezadowolenie nie przekłada się na wynik wyborczy. Słyszymy głos tych, którzy mają się względnie dobrze i mogą z tych atrakcji korzystać. Od odpowiedzialności polityków zależy, czy konstruując kolejne budżety będą kierować się dobrem miasta w jego dalszej, stałej perspektywie, czy w perspektywie „kadencyjnej” umożliwiającej wygrywanie kolejnych wyborów.

Nie jest tajemnicą, że nasz klub nie popierał tego budżetu od samego początku, od momentu jego uchwalania, właśnie ze względu na to, że był on budowany w oparciu o interes polityczny, a nie rzeczywisty interes społeczno – ekonomiczny Raciborza. W związku z tym, klub NaM – Oblicza – PiS, podobnie jak w roku ubiegłym nie udzieli poparcia temu budżetowi.

W imieniu klubu NaM – Oblicza – PiS

Dawid Wacławczyk

 

/ps/

- reklama -

3 KOMENTARZE

  1. za rok ubiegły ,,klepnięta,,.
    PO jesiennych wyborach KTO [?] inny zacznie się martwić o … AKTYWa i … spłaty kredytów [?].
    Jedyne rozwiązanie to … nowelizacja obecnego budżetu przez ,,nowych wybrańców,, i i ,,przekierowanie rozwoju,, Panie ,,bezRadny,, Wacławczyku – nota bene niedbający o przyrost naturalny zasranego miasta – na … emerytów i rencistów ![color=#808000] Oni – to pewne – nie wyjadą a ,,kasę z ZUS-u trzepią,,.[/color]
    W Nich więc cała nadzieja… [b]ps.:[/b] I … w ,,rodzinie F…….,,.

  2. Hej
    Polecam portal pracy [url=http://rekrutacyjnarewolucja.pl/OfertyPracy/]www.rekrutacyjnarewolucja.pl[/url], interesujšce oferty pracy, testy oraz szkolenia.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj