Ceny rzepaku będą niższe niż w ubiegłym roku, a do cen sprzed dwóch lat będzie im bardzo daleko. Przyczyną jest urodzaj tej rośliny oraz jej import z Ukrainy.
Geert Mak opisując swoją podróż śladami Steinbecka w pewnym momencie rysuje obraz setek hektarów pól obsianych rzepakiem. To amerykańscy rolnicy zintensyfikowali swoje uprawy po to, by maksymalnie wykorzystać sytuację, w której rząd USA dopłaca do produkcji bioetanolu olbrzymie pieniądze. Ulgi zostały drastycznie obcięte w 2012r., ale produkcja biopaliwa jest dalej bardzo popłatnym zajęciem w Stanach Zjednoczonych. Rzepak jednakże jest bardzo popularnym zbożem również i u nas. Pola powiatu raciborskiego często stają w żółci i zieleni. Spis powszechny z 2010 roku wskazuje, że w powiecie raciborskim obsiano tą rośliną 3728 hektarów roli. Pracownicy agencji Elda zajmującej się skupem tego surowca są zdania, że w tym roku rzepak wyjątkowo obrodzi. Według rolników największą wydajność uprawy można osiągnąć, gdy obsiewa się to samo pole nie częściej niż raz na 4 lata. Można wówczas otrzymać 4 tony rzepaku z hektara.
Rzepak to roślina kluczowa dla współczesnej gospodarki
Jest to informacja i dobra i zła jednocześnie. Bogate plony to uciecha dla konsumentów. Jednak wysokie zbiory oznaczają również niższe ceny rzepaku. Cenę rzepaku obniża nie tylko jego duża ilość, ale także import tej rośliny z Ukrainy. Jeszcze 18 lipca cena rzepaku oscylowała wokół 1200 zł za tonę. Oznacza to duży spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy za tonę płacono prawie 1400zł.Tymczasem w tym roku nie dość, że nawet ceny wyjściowe były niskie, to dodatkowo w ciągu dwóch dni jego cena w skupach spadła o ok. 20,a nawet 30 zł. Rolnicy więc intensywnie koszą pola, zwłaszcza, że oprócz obniżek cen zagraża im coś jeszcze – zapowiadane burze. Zebrany rzepak musi spełniać odpowiednie normy. Po pierwsze poziom jego wilgotności nie może przekraczać 9 proc. Po drugie poziom zanieczyszczeń nie może przekraczać 2 procent. Dodatkowo rzepak powinien posiadać odpowiednie certyfikaty. Rzepak jest badany w punktach skupu. Firmy skupujące surowiec kuszą ofertą, bo ceny raczej nie będą wyższe. Pracownica wspomnianej Eldy Elżbieta Majer – dla rolnika liczy się czas i dobra cena. Podpisując z nami umowę ma on gwarancję, że sprzeda plon po zapisanej cenie, a nie po cenie skupu danego dnia. Co więcej uzyskuje on również możliwość sprzedaży w późniejszym terminie. Im szybciej rolnicy przywiozą lub podpiszą umowę, tym lepsze uzyskają warunki.
Leszek Iwulski