Autor anonimu pyta o prywatne życie kandydatki na prezydenta.
Na adres redakcji dotarł anonimowy list. List nie był podpisany a jego treść da się zawrzeć w trzech zdaniach. Po pierwsze autor anonimu uznał, że media lokalne nie spełniają swoich zadań. Po drugie, że najważniejszymi informacjami dla potencjalnego wyborcy są te, które świadczą o życiorysie kandydata (zwłaszcza tym osobistym). Po trzecie wreszcie, autor poinformował, że czas na zmiany również w funkcjonowaniu samych mediów.
Każdy z kandydatów ma odwagę, siłę i chęci wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za zarządzanie dużym, historycznym miastem, gdzie funkcjonuje kilkanaście znaczących podmiotów gospodarczych, gdzie zlokalizowane są ważne dla tysięcy ludzi instytucje. Każdy z nich brał lub chce brać czynny udział w życiu publicznym. Bynajmniej nie jest to dzisiaj często spotykane – kiedy popatrzymy na wiele okręgów wyborczych w naszym kraju, często zdarza się, że brak nawet dwóch kandydatów chętnych na mandat radnego. Każdy z kandydatów ma swoje zalety i wady. Każdy z nich ma swoje sukcesy i swoje porażki. Każdy z nich ma swój pomysł na jutro dla Raciborza. Co oczywiste, każdy z nich ma swoje zaplecze polityczne. Zadaniem mediów jest informowanie o dokonaniach, przebiegu kariery, planach, zamierzeniach, szansach i możliwościach, które dotyczą osób publicznych. Zadaniem mediów jest informowanie opinii publicznej, jak osoby publiczne piastują swoje stanowiska. Zadaniem mediów jest rozliczanie osób publicznych z tego, jak wywiązują się z powierzonej im odpowiedzialności. Zadaniem mediów nie jest grzebanie po portfelach osób publicznych, chyba że pieniądze pochodzą ze sfery publicznej, lub gdy istnieje podejrzenie, że zostały uzyskane dzięki funkcji publicznej. W jednym tylko przypadków może interesować media taka sytuacja, jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, że w związku ze sprawami bliskich osoby publicznej, zostało wykorzystane stanowisko. W innym przypadku sfera prywatna powinna być prostu… prywatna.
Dlatego informacja nie powinna być rozpatrywana w kampanii wyborczej przez media. Celem komentarza było pokazanie, że rozsiewanie plotek, pogłosek, anonimów dotyczących życia prywatnego stało się elementem walki politycznej, co nie powinno mieć miejsca. Celem jest obnażenie pewnego rodzaju mechanizmu oraz zachowania. Okres, w którym ta informacja dostaje się do mediów oraz fakt, że list jest anonimowy świadczy o fakcie, że element walki politycznej i to najgorszego rodzaju. Kampania negatywna powinna dotyczyć tylko merytorycznej oceny kandydatów, niestety często staje się inaczej (w stosunku do każdego z nich). Nie wiemy, kto stoi za wysłaniem tego listu. Autor listu mógł w ogóle się nie podpisał, chociaż mógł zastrzec tożsamość „do wiadomości redakcji”. W ostatniej części listu nasz anonim napisał – „Jest wiele jeszcze do zrobienia w raciborskich mediach, ale to już po wyborach”. Próba pewnego rodzaju "ustawiania mediów" również musi budzić zaniepokojenie.
O publikacji anonimu zawiadomiliśmy wcześniej Annę Ronin z uwagi na fakt, że list ten wchodzi w sferę prywatnego życia i niewielkim stopniu według redakcji wchodzi w zakres życia publicznego.
Treść anonimowego listu do redakcji.
Leszek Iwulski
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
komentarz usuniety
Redakcja portalu informuje, iż opublikowany tekst na temat donosu na kandydatkę Annę Ronin zawiarał prywatne opinie autora, z którymi redakcja się nie utożsamia. Z uwagi na fakt, iż nie zostało to we właściwy sposób oznaczne w artykule, tekst został wyłaczony.
Szanowna Redakcjo.
Za poglady publikowane przez członka kolegium redakcyjnego, odpowiedzialność ponosi również redakcja (patrz prawo prasowe).
Biorąc pod uwagę, że to pan Leszek Iwulski jest autorem artykułu o „ohydnym anonimie”. a także sympatycznego wywiadu z Dawidem Wacławczykiem (ciekawe czy sponsorowanego?), oraz wielu innych, które promują NaM… nie znajduję siły na dalsze komentowanie tego kuriozum.
P.S.
Nie jestem wyborcą pani Ronin, ale obuża mnie każdy przejaw manipulacji.
No to w sztabie wojnarowców musi być popłoch skoro takich metod się chwytają. Pani Anno, życzę sukcesów w wyborach. Najwyższa pora odesłać Lenka, Hajduka i armię nieużytecznych ich kolegów dyrektorów i kierowników na śmietnik. 20 lat to stanowczo za dużo. A jak widzę znów te same nazwiska od Wojnara chcące się dostać do rady miasta czy powiatu to aż scyzoryk otwiera się w kieszeni. Im ciągle mało! Niech Pani pogoni w 4 wiatry Kwaśnych, Kowalewskich i im podobnych „managerów” na gminnych posadkach.
Usunięte powinien być przede wszystkim zdjęcia tego anonimu a są dalej na waszej stronie.Samo usunięcie komentarza redakcji nie załatwia sprawy.
A skąd wiesz, że ten anonim wyszedł ze „sztabu wojnarowców”? A może z drugiego sztabu, któremu start AR pokrzyzował szyki?
[url=http://www.raciborz.com.pl/art35220.htm]M[b]łodzi rozgoryczeni, bo bez pracy, a może bezideowcy?”[/b][/url]
[b][url=http://www.raciborz.com.pl/art35088.html]Czytelnicy piszą: Czy jedynym rozwiązaniem jest emigracja?[/url]
[url=http://www.raciborz.com.pl/art35023.html]Czytelnicy piszą: Media, władza i my[/url]
[url=http://www.raciborz.com.pl/art34406.htm]Czytelnicy piszą: Nasze Miasto. Nasz Patriotyzm[/url]
[url=http://www.raciborz.com.pl/art34158.htm]Czytelnicy piszą: Zmieniamy mundurki czy zmieniamy władzę?[/url]
[color=#606060]JUZ DZIS DEKLRUJE ZE NA RONIN[/color][/b]
Rzeczywiście po co wystawia swoją twarz na prezydenta skoro nie jest rdzenną raciborzanką? Niech sobie da spokój skoro ma tyle referencji i pracuje spokojnie na życier i rodzinę. Chyba , że ta kandydura wyszła wyrasźnie na czyjeś życzenie? Ale my tu już mamy dosyć Niemców , którzy szybko zapomnieli języka polskiego i o tym że mieszkają w swojej ojczyźnie Polsce..Najpierw niech siuę Pani nauczy być urzędnikiem lub naczelnikiem wydziału urzędu a potem stopniowo awansować.