Radny Marek Rapnicki nie ukrywa co sądzi o inicjatywie RSS NaM, by dla oszczędności zlikwidować stanowisko drugiego zastępcy rady miasta.
Jak zapowiadali, tak zrobili. Opozycja w radzie miasta złożyła projekt uchwały, w myśl której rada miałaby tylko jednego zastępcę przewodniczącego. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w najbliższą środę, na sesji, niemniej jednak na pierwszym posiedzeniu komisji tej kadencji (w tym przypadku – komisja oświatowa) doszło do nieplanowanej dyskusji na ten temat.
Zamysł pomysłodawców jest prosty. Stanowisko drugiego wiceprzewodniczącego jest zbędne. W poprzedniej kadencji stołek ten zajmował Ryszard Wolny, którego bardzo często nie było. A nawet jakby był, to i tak siedział znudzony, gdyż szef rady (wówczas Tadeusz Wojnar) i jego zastępca (Artur Jarosz), dawali sobie radę, nawet przy – nielicznych – absencjach któregoś z nich.
Wojnara, Jarosza i Wolnego nie ma już w obecnej kadencji. Obrady prowadzi Henryk Majnusz, jego zastępcami są Andrzej Rosół i Krzysztof Myśliwy. Jeśli więc inicjatywa NaM miałaby znaleźć poparcie większości w radzie, ten ostatni straciłby funkcję, a przy okazji dodatkowe pieniądze należne przy naliczaniu comiesięcznej diety.
Jakiego rzędu jest to oszczędność? Jak przekazała w imieniu wnioskodawców radna Zuzanna Tomaszewska, chodzi o 9 tys. zł rocznie. Jak łatwo wyliczyć, podczas całej kadencji będzie to 36 tys. Może to i niewiele, ale zawsze coś. Oszczędność to oszczędność.
Choć członkowie komisji nie za bardzo po dość długiej dyskusji na temat tegorocznego budżetu chcieli debatować nad tą sprawą, swoje zdanie wyraził radny Marek Rapnicki. – Żaden z aktualnych wiceprzewodniczących nie jest trenerem kadry narodowej – w ten sposób odniósł się do częstych nieobecności na sesjach Ryszarda Wolnego, sprawującego w poprzedniej kadencji funkcję drugiego wiceprzewodniczącego. Jak stwierdził, oszczędność na tym polu jest niewielka, jeśli rozpatrywać działalność i kompetencje samorządu. Dość ironicznie wyraził się również o inicjatywie, oceniając ją jako tanią zagrywkę PR-owską. – To niepoważne ze strony kogoś, kto jeszcze miesiąc temu ubiegał się o to stanowisko – punktował Rapnicki.
Dalszego ciągu dyskusji można spodziewać się w podczas sesji rady miasta. Jako, że tego typu sprawy zwyczajowo nie są komentowane na posiedzeniach komisji, radna Tomaszewska poprosiła Rapnickiego by ten powtórzył swoje argumenty na sesji. Jeśli to zrobi, doczeka się odpowiedzi na zarzuty kierowane pod adresem niedawnych sprzymierzeńców z którymi szedł do wyborów.
/ps/
———————————————————-
zobacz także:
Zdaniem radnego występy w stylu soft porno w wykonaniu Donatana i Cleo nie przystają do imprezy upamiętniającej tragicznie zmarłych strażaków.
—————————————————————————————————————
Reklama
Rapnickli nie chce Konchity a my nie chcemy rapnickiego który przyjechał ze wschodu do Raciborza! Wracaj tam gdzie twoje miejsce! Za Bug! Zdrastuj!
Lublin to nie całkiem wschód… To tylko kawałek od Lvova. Trochę dalej jest smoleńsk a jak rzucisz beretem to masz juz moskwę. Ale Żeby od razu wschód? No gdzie tam…
jasne, że PR
Panie Rapnicki proponuję zgolić brodę i wąs a będzie prezentował się Pan młodziej i bardziej przyzwoicie. Nie rób Pan z siebie małpy.Jest Pan teraz osobą publiczną.
PR to promocja Racka