Dzieci z zaangażowaniem uczestniczyły w zajęciach zorganizowanych przez Raciborskie Centrum Kultury.
Fantastycznie opowiedziane historie przy dźwięku nietypowych instrumentów, uruchomiona wyobraźnia, przeniesienie baśni na działanie w ruchu oraz obraz – tak wyglądały warsztaty z baśniami, które w ramach ferii zimowych zorganizowało dla dzieci Raciborskie Centrum Kultury.
Warsztaty poprowadziła dwójka Bajdurów – duet z Katowic, który zajmuje się opowiadaniem bajek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Trzygodzinne zajęcia to jednak nie takie zwykłe opowiadanie. – Czerpiemy z metod związanych z arteterapią, ale głównie chodzi o to, jak rozwijać słuchanie – mówi Joanna Kisielewska, prowadząca zajęcia. – Wykorzystujemy opowieści, które pieczołowicie wybieramy, które są dla nas ważne i w nas samych coś poruszają – dodaje.
Każda baśń ma swoją oprawę muzyczną, a piękne obrazy i historie łatwiej sobie wyobrazić przy dźwięku instrumentów, które bardzo sugestywnie naśladują odgłosy natury. Bajdurzy wykorzystują instrumenty zupełnie nietypowe – bęben oceaniczny, który imituje szum oceanu, burzowiec, dzięki któremu uczestnicy opowieści słyszą trzaskające gromy na chmurnym niebie, flet indiański, okarynę, dzwonki Koshi, robione ręcznie u podnóża Pirenejów czy didgeridoo – instrument dęty australijskich aborygenów.
Każde spotkanie z baśnią ma swój przewodni temat. W Raciborskim Centrum Kultury dzieci usłyszały opowieść o rybce, był poruszony temat emocji. – Rozmawialiśmy o przyjaźni, o złości, strachu, oprócz tego pojawiły się zabawy dramowe, bo nie chcemy tłumaczyć, jak z tymi emocjami się obchodzić, wolimy, żeby dzieci doświadczyły tego, jak można wypuścić z siebie złość, czy kiedy można złość wykorzystać konstruktywnie – opowiada prowadząca.
– Gramy muzykę na żywo, bawimy się, używamy głosu, ruszamy się, opowiadamy o ciekawych morałach które z tych baśni wynikają – podsumowuje z uśmiechem Adam Skrobol.- Interesujemy się literaturą, baśniami, archetypami, jakie są w nich zawarte, szukamy głębi w tych baśniach – dodaje. Dzieci z pełnym zaangażowaniem uczestniczyły w zajeciach. – Ja czuję się szczęsliwa, że tu przyszłam i chciałabym, żeby takie warsztaty były znowu za rok – powiedziała z wypiekami na buzi Zosia z Raciborza.
Na koniec zajęć dzieci wspólnie namalowały obrazy, dotyczące usłyszanych historii i przedstawiające emocje oraz postacie, jakie się w nich pojawiły.
/rck,publ.p/