Russ Green i Marek Wójtowicz zagrali bluesa w RCK

Marek Wójtowicz zaprosił do wspólnego występu bluesmena z Chicago.

Obu zależy na tym, żeby grać prawdziwego bluesa. Nie przetworzonego, nie z domieszką np. rocka, ale autentycznego, głębokiej tradycji bluesa. Efekt jest taki, że słuchając tych korzeni można czuć się zaskoczonym, że w takim stylu się jeszcze gra. A gra, w Raciborskim Centrum Kultury.

- reklama -

Marek Wojtowicz, bluesman spod Raciborza, od kilku lat współpracujący z Raciborskim Centrum Kultury, ściąga do Polski bluesmanów z dalekiej Ameryki. Grają potem w różnych miejscach, także w RCK. Tym razem udało mu się zaprosić Russa Greena, fantastycznego harmonijkarza i wokalistę z tzw. nowej generacji chicagowskiego bluesa. Bluesman z Chicago grał, koncertował i nagrywał z wieloma bluesowymi wspaniałościami, m.in. z nominowanymi i zwycięzcami Grammy Award – Johnem Primerem  i Lurrie Bellem. W swojej twórczości inspirował się Jimmi Hendrixem i Suger Blue.

 

 

– Kiedy myślę o autentycznym bluesie, myślę o Afroamerykanach, którzy osiedlili się w Stanach Zjednoczonych. Słuchając prawdziwego bluesa rozumiesz ludzi tworzących muzykę, rozumiesz o czym śpiewają. A śpiewają o walce, o braku akceptacji, ale też o relacjach międzyludzkich, o miłości, przyjaźni, o zmaganiach w szukaniu pracy. Prawdziwy blues jest muzyką, która dotyka sedna sprawy. Jeśli zrozumiesz słowa, będziesz wiedział, że są naprawdę o czymś – mówił Russ Green przed koncertem.

Marek Wojtowicz, pseudonim sceniczny Harsh Guitar Mark jest jedynym w Polsce wykonawcą głębokiej tradycji bluesa – downhome blues. Artysta grał i występował w Raciborskim Centrum Kultury z wielkimi artystami z USA: harmonijkarzem Bobem Corritore, pianistą Shrimp City Slimem, Harmonica Hindsem, ostatnio z potrójnie nominowanym do Grammy harmonijkarzem Billy Branchem z Chicago.

Marek promuje prawdziwego bluesa od wielkich scen po granie na ulicach i zajmująco opowiada o bluesie i jego historii. – Granie z takimi muzykami jak choćby Russ jest wspaniałym doświadczeniem. Niepotrzebne są słowa, by stworzyć duet. Siadamy i zaczynamy grać. Czego nie mogę powiedzieć o naszych muzykach. Bywa różnie, trzeba tłumaczyć. Po prostu brakuje bluesowej edukacji… – mówił Marek Wojtowicz.

 

/rck,publ.p/

 


  

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj