Kuria opolska sonduje możliwość ulokowania w parafiach chrześcijan zbiegłych przed przemocą państwa islamskiego. Chodzi o Syryjczyków, których określoną liczbę zobowiązał się przyjąć rząd polski.
Urzędnicy diecezji zwrócili się do księży dziekanów o solidarność z prześladowanymi chrześcijanami w Syrii oraz włączenie się w akcję sprowadzenia do Polski 300 rodzin chrześcijańskich z tego kraju. W piśmie sondowano możliwości poszczególnych parafii w zapewnieniu warunków bytowych uciekinierów z terytorium, gdzie konflikt naraża ich na okrucieństwa ze strony islamskich fanatyków.
Podczas czerwcowej sesji radny Piotr Klima pytał prezydenta, czy Racibórz w jakikolwiek sposób jest w stanie pomóc Syryjczykom, zapewnić im warunki bytowe i w jakiej liczbie, etc. Magistrat nie stroni od pomocy przesiedleńcom z różnych stron świata, czego dowodem jest chociażby sprowadzanie repatriantów z Ukrainy czy Kazachstanu. Dlatego jeśli chodzi o pomoc ludziom ze wschodu, prezydent jest zwolennikiem kontynuacji tego kierunku. Mieszkańcy byłych republik radzieckich łatwiej się asymilują, podejmują pracę, uczą się języka. – Jesteśmy otwarci na wschód. Nie jestem uprzedzony do innych nacji, ale mamy swoje tradycje, nasi mieszkańcy to akceptują. Z im dalszych części świata będą przybysze, tym będzie trudniej, więc otwartego akcesu zgłaszać nie będziemy – podsumował prezydent Lenk.
Niedawno sondowano możliwość ściągnięcia Polaków z Donbasu, ale bez finansowej pomocy ze strony rządu na ten cel prezydent nie widzi takiej możliwości.
/ps/