Poseł ma receptę, jak choć trochę ulżyć węglowym gigantom

Wilk syty i owca cała. Skąd bierze się zadłużenie spółek górniczych? Częściowo z niezapłaconych zobowiązań, m.in. podatku VAT. A gdyby tak spłacać długi niepotrzebnym kopalniom nieruchomościami?

Zapłacić ziemią za VAT – interpelacja posła Henryka Siedlaczka złożona 24 lipca 2015 roku:

- reklama -

Czy można płacić zobowiązania podatkowe gruntami? Zastanawiałem się nad tym, kiedy dowiedziałem się o ewentualnych kłopotach Kompanii Węglowej związanych z regularnym płaceniem podatku VAT. Wielce prawdopodobne, że tego typu problemy może  mieć  wkrótce  Katowicki  Holding  Węglowy. Oczywiście chciałbym, żeby to były tylko plotki. Jednak codzienna walka obu firm o utrzymanie płynności może skończyć się niewypłacalnością wobec fiskusa. Gdyby to były firmy spoza branży węglowej, problem byłby do rozwiązania.

Są różne prawne sposoby, aby fiskus nie niszczył takiej firmy. Jednak w przypadku górnictwa węgla kamiennego mamy sytuację wyjątkową. Otóż każde rozłożenie na raty zobowiązań albo ich przesunięcie w czasie może być uznane przez Komisję Europejską za niedozwoloną pomoc publiczną. Gdyby problem ograniczał się tylko do podatku VAT, zapewne nasi dyplomaci daliby radę tak przeciągnąć sprawę, aby obyło się bez wielkich konsekwencji. Niestety Komisja Europejska przygląda się polskiemu górnictwu i działaniom polskiego rządu bardzo uważnie, ponieważ od pół roku realizowany jest rządowy program wsparcia dla spółek górniczych. Unijni urzędnicy analizują, czy nie zawiera on elementów niedozwolonej pomocy publicznej. W dodatku unijna polityka wobec węgla jest jednoznaczna – węgiel jest zły i trzeba go eliminować. W takiej atmosferze każde poluzowanie podatkowe może przysporzyć nowych kłopotów. Stąd moja propozycja – niech spółki węglowe zapłacą przynajmniej część swoich zobowiązań gruntami. Kompania Węglowa i Katowicki Holding Węglowy to nie tylko firmy górnicze, ale także właściciele setek hektarów gruntów w atrakcyjnych miejscach śląskich miast. Problem polega na tym, że w czasie stagnacji na rynku nieruchomości trudno sprzedać tyle ziemi. Jednak można byłoby nią zapłacić zobowiązania. Co państwo zrobiłoby z gruntami? Mogłoby zgodnie z prawem skomunalizować je, czyli przekazać nieodpłatnie gminom. Wiem, że ta operacja ma wiele wad, ale sądzę, że warto zastanowić się nad nią, bo ma jedną podstawową zaletę – Komisja Europejska nie może nas oskarżyć o niedozwoloną pomoc publiczną. Nawet gdyby okazało się, że komunalizacja z różnych powodów jest niemożliwa, państwo miałoby grunty niezbędne dla nowych inwestycji, w które mają zaangażować się między innymi Polskie Inwestycje Rozwojowe.

Nie jest to mój autorski pomysł, jedynie zasłyszany. Jednak na tyle ciekawy, że pozwolę sobie złożyć interpelację w tej sprawie do ministra finansów i ministra skarbu. Uważam, że gra jest warta świeczki.

Dlatego pytam ministrów skarbu i finansów:
1. Czy spółki górnicze mogłyby regulować swoje zobowiązania podatkowe, przekazując zamiast pieniędzy grunty, które często leżą w atrakcyjnych miejscach śląskich miast? Wydaje się, że taki sposób regulowania części zobowiązań podatkowych nie byłby pomocą publiczną dla górnictwa. Natomiast za taką pomoc Komisja Europejska mogłaby uznać rolowanie zobowiązań podatkowych bądź rozkładanie ich na raty.

2. Czy w następnym etapie możliwa byłaby komunalizacja tych gruntów, czyli nieodpłatne przekazanie ich gminom?

3.  W  planie  rządowym  dla  Śląska  pod  nazwą Śląsk 2.0 mówi się o reindustrializacji regionu i inwestycjach w nowoczesny przemysł. Czy zdaniem pana ministra można byłoby tak pozyskane grunty wykorzystać do realizacji przynajmniej części programu rządowego Śląsk 2.0?

 

publ. /ps/

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj