Uchodźcy w Raciborzu. Co na to mieszkańcy?

Kościół deklaruje pomoc dla uchodźców. Każda parafia ma zatroszczyć się o przynajmniej jedną rodzinę uchodźców. Czy znajdą schronienie w Raciborzu?

Miesiąc temu Papież Franciszek zaapelował do zgromadzeń katolickich na całym świecie, aby zaopiekowały się rodzinami imigrantów z Bliskiego Wschodu. Według słów Ojca Świętego, Watykan deklaruje gotowość przyjęcia dwóch rodzin uchodźców. Każda parafia ma zatroszczyć się o przynajmniej jedną rodzinę imigrantów, dlatego kroki podejmuje również polski kościół. W Polsce miejsce znalazłoby się dla 43 tysięcy ludzi, gdyby każda parafia zdecydowała się na jedną rodzinę.

- reklama -

W samym Raciborzu jest aż 7 parafii, to oznacza, że zakwaterowanie znalazłoby tutaj niespełna 40 osób. Raciborscy duchowni zgodnie z poleceniami biskupa nie mogą komentować sprawy uchodźców, wszyscy z pytaniami odsyłają nas do władz kościoła diecezji opolskiej. – Mamy już 40 000 tysięcy złotych, więc finansowo jesteśmy przygotowani, do tego niemiecka fundacja przeznaczyła 30 000 tysięcy euro, wszystko na rzecz pomocy uchodźcom – oświadczyła asystentka biura prasowego diecezji opolskiej. Dalej dowiadujemy się, że diecezja ma przygotowane dwa ośrodki w Gryfinowie i w Głuchołazach, tam rodziny zostaną zakwaterowane do czasu załatwienia wszystkich niezbędnych formalności. Podobnie będzie dziać się  w pozostałych parafiach w całej diecezji.

Procedura otrzymania karty stałego pobytu trwa rok. W tym czasie diecezja ma pomóc w znalezieniu lokum, wyżywienia, utrzymania. Kościół ma również wesprzeć w znalezieniu pracy, aby z czasem rodziny mogły same się utrzymywać. Pierwsza rodzina trafiła do Głogówka i było to, zanim biskup zaprosił oficjalnie rodziny imigrantów. Przy przyjeździe pierwszej grupy pojawiły się spore trudności, ponieważ procedura w Polskich Ambasadach w Syrii bardzo sie przedłuża. Legalny przyjazd uchodźców do Polski jest kłopotliwy, m.in. przez wnioski, które imigrant wypełnia w polskiej ambasadzie w Syrii. Kilkudziesięciostronicowe dokumenty są pełne niejasnych pytań i poleceń, nie trudno więc o błąd.

Zapytaliśmy Raciborzan o stosunek do sytuacji uchodźców.

Anna z Raciborza: Jeśli imigranci znajdą tutaj dom, to ja nie mam nic przeciwko. Nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji. Popieram kościół, trzeba pomagać każdemu nie patrząc na skóre, wyznanie, liczą się intencje. Ci ludzie chcą ratować siebie i swoje rodziny, to naturalne.

Stanisław, kierowca z Brzezia: Państwo mogłoby pomóc najpierw biednym polskim rodzinom. Od tylu lat jest tyle rodzin potrzebujących, do dziś nikt z tym nic nie zrobił.

Opinie wśród mieszkańców Raciborza są podzielone. Nie ukrywają oni strachu przed napływem obcokrajowców. Największe obawy wywołują jednak imigranci ekonomiczni, których głównym powodem opuszczenia kraju jest pieniądz. Rząd uspokaja, że dla nich granice będą zamknięte.

 

Nikol Strzedula

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj