Astrohunters – kosmiczne chłopaki!

Astronomia jest dla nich nie tylko nauką, ale przede wszystkim innym spojrzeniem na rzeczywistość. Rozmowa z duetem pasjonatów – astronomów, Dawidem Barteczko i Michałem Witek.

Dawid Barteczko z Rydułtów i Michał Witek z Pszowa
o swojej ogromnej pasji, jaką jest astronomia.
 

Jak zaczęła się Wasza kosmiczna przygoda?

Dawid Barteczko:
Moja kosmiczna przygoda rozpoczęła się kilka lat temu, kiedy kolega pokazał mi na smartfonie aplikację za pomocą której można w prosty i szybki sposób nauczyć się konstelacji oraz wyszukać interesujące nas na niebie obiekty, jak planety czy mgławice. Od tamtej pory zacząłem coraz częściej patrzeć w niebo, zdobywać wiedzę i rozwijać w sobie astronomiczną pasję. Po niedługim czasie już miałem lornetkę, która bardzo pomogła mi w nauce orientacji na niebie, następnie przyszedł czas na teleskop no i w końcu pojawiła się chęć podłączenia do tego teleskopu aparatu.

- reklama -

Michał Witek: W moim przypadku astronomia to dość spory kawałek życia. Pamiętam jak będąc małym chłopcem (miałem wtedy może 7 lat) zachwycałem się blaskiem jakiejś bardzo jasnej gwiazdy, która świeciła samotnie na zachodnim niebie, teraz wiem, że była to planeta (najprawdopodobniej Wenus). Przełomem w moim życiu były wielkie wydarzenia astronomiczne: przelot komety Hale-Boppa w 1997 roku, prawie całkowite zaćmienie Słońca w 1999 roku, tranzyt Wenus na tle Słońca w 2004 roku oraz mój pierwszy teleskop, który dostałem w prezencie na 18te urodziny. Wtedy to po raz pierwszy ujrzałem pierścienie Saturna, pasy chmur w atmosferze Jowisza czy Wielką Mgławicę w Orionie. To, co do tej pory oglądałem na zdjęciach w poradnikach i czasopismach naukowych mogłem zobaczyć na własne oczy. Z czasem „dochodził” kolejny, już poważniejszy, sprzęt, który pozwalał na więcej, a także wiedza na temat Wszechświata, którą starałem się systematycznie zgłębiać.

Kiedy zrodził się pomysł stworzenia projektu Astrohunters?

Pomimo iż mieszkamy od siebie w odległości 4 km pierwszy raz spotkaliśmy się w Zwardoniu. Od razu świetnie się ze sobą dogadywaliśmy więc postanowiliśmy zrobić coś więcej niż wspólnie obserwować niebo.

Czym się zajmujecie w ramach tego projektu?

Przede wszystkim zajmujemy się popularyzacją astronomii. Staramy się zwrócić uwagę na to co dzieje się nad naszymi głowami. Naszą działalność kierujemy do wszystkich. Młodemu pokoleniu pokazujemy jak ważne w życiu są hobby i pasja. Organizując wszelkiego rodzaju pokazy nieba, wykłady i warsztaty w szkołach uczymy przez zabawę,  proponując alternatywną formę spędzania wolnego czasu. Zamiast przesiadywania przed komputerem czy konsolą do gier można w inny sposób rozwijać pozytywne cechy osobowości.

 

Ostatnio Astrohunters gościli z wykładem w raciborskim muzeum, 
z okazji Raciborskich Dni Techniki i Nauki.

 

Co fascynującego jest w obserwacji gwiazd?

W samych gwiazdach nic szczególnego nie widać, niezależnie od powiększenia wyglądają podobnie. Większą wagę przywiązujemy do obserwacji mgławic czy galaktyk. Każda z nich jest inna, niepowtarzalna. Jest mnóstwo mgławic które są pozostałością po życiu gwiazd, ale i też takich w których rodzą się nowe gwiazdy, a nawet całe układy planetarne.

Astronomie traktujecie wyłącznie jako hobby, czy również jako sposób na życie?

Astronomia początkowo była naszym hobby, które w krótkim czasie przerodziło się w życiową pasję.

 

/Dominika Zając/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj