Kto wystawi akt zgonu? Lekarze mają już tego powoli dość

W myśl prawa do wystawiania aktów zgonu potrzebny jest koroner zatrudniony przez powiat. Sęk w tym, że mimo prób nie udało się do tej pory takiego zatrudnić. Zamiast niego do zgonów jeżdżą… lekarze rodzinni.

 

- reklama -

Brak w powiecie lekarza pełniącego funkcję koronera wytknął staroście na posiedzeniu doktor Janusz Michalik, współwłaściciel NZOZ Panaceum. Przytoczył sytuację sprzed paru tygodni, kiedy to policja po ujawnieniu denata zwróciła się do niego z prośbą o potwierdzenie zgonu. – To był naprawdę makabryczny zgon, pięciu policjantów uciekło. Ja nie mogłem – relacjonował. Obiekcje budzi fakt, że wyświadczając policji grzeczność musiał opuścić przychodnię w godzinach jej pracy na półtorej godziny, skazując tym samym pacjentów na wyczekiwanie pod drzwiami gabinetu. Niejasna jest ponadto zgodność z prawem takiego procederu. – Musimy coś z tym zrobić bo będzie problem – zaalarmował dodając, iż sam więcej nie zamierza podejmować się takich działań mając na głowię poradnię.

Starosta ma świadomość powagi zagadnienia, ale ma związane ręce. Niestety, choć kilkukrotnie czynił starania o zatrudnienie koronera, po prostu nie było chętnych. Nie zgłosił się nikt. Nie pomogły nawet nieoficjalne podchody poprzez polecenie odpowiedniej osoby przez środowisko lekarskie ani kuszenie odpowiednio wysoką kwotą. Tymczasem wszystko wskazuje na to, iż zatrudnianie koronera przez powiat wkrótce będzie obowiązkowym zadaniem zlecanym samorządom przez rząd.

Tylko 3 powiaty 34 w województwie urzędnika takowego posiadają. – Tak samo jak wam zależy żeby koroner był, tak samo nam – skwitował Ryszard Winiarski nie potrafiąc jednak dać odpowiedzi w jaki sposób można uporać się z tą kwestią. Póki co policja po ujawnieniu zwłok skazana jest na uprzejmość lekarza, który zgodzi się w tym przykrym obowiązku ją wspomóc.

 

/ps/

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj