Dariusz Ronin zwołał nadzwyczajną konferencję prasową dotyczącą referendum w Raciborzu. Publikujemy treść komunikatu oraz komentarz prezydenta Mirosława Lenka w tej sprawie.
Dariusz Ronin Pełnomocnik Inicjatora Referendum w Raciborzu
Komunikat Prasowy
W związku z wpłynięciem bardzo niepokojącej informacji (wprawdzie nie potwierdzonej oficjalnie) zostałem zmuszony do zwołania w trybie pilnym dzisiejszej konferencji prasowej. Tą informacją jest wiadomość, iż Mirosław Lenk organizuje delegację urzędników z Urzędu Miasta, którzy mają się w tym tygodniu udać do Biura Komisarza Wyborczego w Katowicach. Celem wizyty urzędników ma być wpłynięcie na przesunięcie terminu ewentualnego referendum w Raciborzu po 19.06.2016 r.
Jestem zbulwersowany tymi ewentualnymi działaniami Prezydenta, które mogą mieć znamiona działań naciskowych na granicy prawa. Zgadzam się z tezą zaczerpniętą z Nowin Raciborskich: Prezydent, który dostał cykora na punkcie referendum, nawet na rurze zatańczy, żeby tylko nie wyjść na gwałciciela demokracji.". Mam nadzieję, że M. Lenk się opamięta i do takiej wizyty u Komisarza Wyborczego nie dojdzie – jeśli jest planowana.
Pragnę przypomnieć wszystkim, a szczególnie M. Lenkowi, że prawo do referendum zapisane jest w polskiej Konstytucji. W przepisach prawa w Ustawie z dnia 15.09.2000 r. o referendum lokalnym nigdzie nie przewiduje się procedury lobbowania samego zainteresowanego w sprawie terminu referendum. W przepisach samorządowych zawarta jest zasada, że członek samorządu nie może zabierać głosu w swojej sprawie. Wręcz odwrotnie w artykule 24 Ustawy o referendum lokalnym zapisano: Komisarz wyborczy wydaje postanowienie o przeprowadzeniu referendum lub odrzuceniu wniosku mieszkańców nie później niż w ciągu 30 dni od dnia jego złożenia. Bardzo istotne jest w tym przepisie sformułowanie "nie później".
Przypomnę, że wniosek złożyłem u Komisarza Wyborczego w piątek 15.04.2016 r. Jeżeli zatem spodziewam się postanowienia w piątek 06.05.2016 r. to łatwo policzyć, że postanowienie zostałoby wydane po 21 dniach od złożenia. Uczestniczyłem osobiście w procedurze weryfikacji podpisów i jest mi wiadomo, że jest ona na ukończeniu. Nie ma zatem żadnych podstaw aby zwlekać z wydaniem postanowienia.
Jest rzeczą oczywistą, że wszystkie czynności dokonywane przez urzędników państwowych winny być wykonywane bez zbędnej zwłoki. Jest wielce prawdopodobne, że w razie ustalenia przez Komisarza prawidłowości podpisów, postanowienie o ogłoszeniu referendum powinno dokonać się w tym tygodniu – maksymalnie do piątku 06.05.2016 r. W związku z powyższym termin referendum wielce prawdopodobny może być ustalony na 19.06.2016 r., bo musi być ustalony maksymalnie w ciągu 50 dni. Wszelkie inne okoliczności związane z tą datą muszą być nieistotne w związku z wyższością ważności interesów suwerena, którym są Mieszkańcy Raciborza.
Państwowa Komisja Wyborcza jak i wszystkie urzędy państwowe powinny realizować zasadę promowania społeczeństwa obywatelskiego, czyli jak najwyższej frekwencji we wszelkich wyborach. Szczególnie w Polsce od wielu lat są organizowane nawet kampanie telewizyjne promujące uczestnictwo w wyborach. Demokratyczne państwo prawa ma wręcz obowiązek robić wszystko, aby zapewnić jak najwyższą frekwencję we wszelkich wyborach, bo to w wyborach wypowiada się suweren – a to właśnie suweren jest najważniejszą częścią państwa polskiego.
Te same zasady działania państwa w kierunku promocji wysokiej frekwencji w wyborach należy stosować również do innych wyborów jakim niewątpliwie jest referendum. Referendum w zasadzie jest tożsame z wyborami, bo w obu konstytucyjnych procedurach uczestniczy suweren – Mieszkańcy Raciborza – i należy robić wszystko, aby zapewnić jak największej liczbie raciborzan możliwość uczestniczenia w referendum. Mirosław Lenk w obawie przed odwołaniem w referendum z pewnością kalkuluje, aby termin ewentualnego referendum przesunąć na okres wakacyjny, bo wtedy może być niższa frekwencja. Niedziela 19.06.2016 r. to jest ostatnia niedziela przed wakacjami. Uroczyste zakończenia roku szkolnego przypadają na piątek 24.06.2016 r. Dla wszystkich jest oczywiste, że po zakończeniu roku szkolnego znaczna część raciborzan wyjedzie z miasta na wakacje, które już wcześniej mieli zaplanowane. Gdyby zatem referendum miało być w wakacje, np. tydzień później w niedzielę 26.06.2016 r. to naraziłoby to wielu Mieszkańców Raciborza na niemożność uczestniczenia w referendum.
W tym miejscu pragnę przypomnieć Mirosławowi Lenkowi, że w swoim oświadczeniu z 19.02.2016 r. ogłosił: „W grudniu 2014 roku w wyniku powszechnych, bezpośrednich i równych wyborów samorządowych mieszkańcy Raciborza powierzyli mi zaszczytną funkcję Prezydenta Miasta. Fakt, że zaufali mi po raz trzeci świadczy o tym, że Miasto jest w dobrych rękach i że miejskie sprawy idą w dobrym kierunku.” Skoro M. Lenk jest przekonany, że większość mieszkańców dalej mu ufa, to nie powinien obawiać się referendum. Ci wszyscy, którzy mu ufają pójdą na referendum i zagłosują za pozostawieniem go na stanowisku.
Zakładam również, że Mirosław Lenk nie okaże się tchórzem i nie będzie namawiał do nie uczestniczenia w referendum. Tak naprawdę referendum jest bardzo dobre dla M. Lenka, gdyż dzięki niemu będzie mógł się chwalić wielkim poparciem jeżeli większość głosujących opowie się za jego pozostawieniem w fotelu prezydenta. To będzie ogromny atut, uzyska potwierdzenie swojej mocnej pozycji i będzie mu znacznie łatwiej dokończyć kadencję, bo będzie miał mocny mandat społeczny od suwerena.
Komentarz prezydenta ws. konferencji D. Ronina
Podobnie jak p. Ronin jestem stroną wniosku o referendum. Zatem przysługuje mi prawo uczestnictwa w procesie weryfikacji podpisów, włącznie z ustanowieniem pełnomocnika , który może mnie reprezentować przy tych czynnościach. Takie pouczenie otrzymałem od Dyr. Biura PKW w Katowicach p. Litewki. Nie uczyniłem tego .
Mój ewentualny kontakt z Komisarzem Wyborczym w Katowicach ogranicza się do przysługujących mi praw do informacji o postępie prac związanych z weryfikacją podpisów i ewentualnym planowanym terminie referendum. Do dziś nie kontaktowałem się z Komisarzem Wyborczym.
Nie potrzebuję też "dobrych rad" p. Ronina jak mam się zachować w przypadku ogłoszenia referendum.
Nie zamierzam też komentować innych absurdalnych zarzutów stawianych mi przez tą osobę.
publ. /jk/