Chociaż większość dzieci chce rozpocząć szkolną przygodę, to ich rodzice niekoniecznie. Czego się boją? Zdaniem większości raciborskich pedagogów, tego, że posyłając dziecko w wieku 6 lat do szkoły, skracają im dzieciństwo.
Wizja pójścia do szkoły sześciolatków najczęściej przeraża nie dzieci, a ich rodziców. Jednak pedagodzy uspokajają, że strach ma tylko wielkie oczy, a rzeczywistość pozytywnie zaskakuje, bo blisko 90 proc. sześciolatków doskonale odnajduje się w nowym miejscu.
W tym roku rodziców i opiekunów sześciolatków postawiono przed podjęciem ważnej decyzji. To oni muszą zdecydować czy wysłać swoje dziecko do szkoły. Decyzja nadal jest trudna, bo wokół tej kwestii narosło wiele nieporozumień i wątpliwości. Jednak warto pamiętać, by kierować się przede wszystkim dobrem swojej pociechy.
Chociaż większość sześciolatków chce rozpocząć szkolną przygodę, to ich rodzice niekoniecznie. Czego się boją? Zdaniem większości raciborskich pedagogów, obawiają się, że posyłając swoje dziecko w wieku sześciu lat do szkoły, skracają im dzieciństwo.
Warto zwrócić uwagę na to, że dziecko w wieku 6 lat staje się bardzo ciekawe świata. Mały człowiek interesuje się otaczającą go rzeczywistością. Zadaje pytania i poszukuje odpowiedzi. Takie doświadczenia zapewnia mu właśnie szkoła. Niejednokrotnie dziecko w tym wieku umie już na elementarnym poziomie czytać.
Kolejne pytanie, które często pada ze strony rodziców, to – czy dziecko poradzi sobie w sferze emocjonalnej i społecznej? Jak twierdzą nauczyciele, na to nie ma 100 proc. rady, że wszystko da się załatwić i będzie w porządku. – Staramy się dostosować metody pracy z dziećmi, organizując im dodatkowe zajęcia sportowe, plastyczne i zabawy czy też inne formy, które ułatwiłyby im pokonanie dystansu między przedszkolem a szkołą – mówią zgodnie dyrektorzy raciborskich placówek. Ich analiza wykazuje, że blisko 90 proc. sześciolatków w Raciborzu doskonale odnalazło się w nowym miejscu. Zdaniem nauczycieli, trudno jest rozeznać czy dziecko poszło do szkoły w wieku 6 czy 7 lat, ponieważ nie ma żadnej różnicy między nimi.
Rodzice obawiają się samego przejścia z przedszkola do szkoły. Dlatego chcą się upewnić, czy zajęcia będą na tyle urozmaicone, aby jego pociecha nie przeraziła się nowym miejsce i obowiązkami. Dyrektorzy każdej z raciborskich placówek uspokajają, że z maluchami pracuje doświadczona kadra. Lekcje są urozmaicone, dominuje w nich forma zabawy. Nauka połączona jest z zajęciami ruchowymi, plastycznymi, manualnymi oraz rozrywką. To nauczyciel, obserwując grupę decyduje o przerwach.
Kolejną bolączką opiekunów jest to, czy szkoła zapewni bezpieczeństwo maluchom? Placówki już od kilku lat przygotowane są na przyjęcie sześciolatków. Sale są odpowiednio przygotowane i wyposażone. Na świetlicach wydzielono miejsce dla tych dzieci oraz ustalono osobną przerwę obiadową. A w łazienkach zamontowano specjalne podesty, albo obniżono sanitariaty.
Zmodernizowane szkoły, wykwalifikowana kadra pedagogów oraz szereg dodatkowych atrakcji czeka na pierwszaków w każdej z raciborskich placówek. Od nowego roku szkolnego 2016/2017 w 10 raciborskich podstawówkach powstanie 8 oddziałów klas pierwszych, w których naukę rozpocznie 150 dzieci. W szkołach są jeszcze wolne miejsca, więc przed rodzicami ostatni dzwonek, aby zapisać swoją pociechę do wybranej szkoły.
publ. /ps/