Wacławczyk nie chce pomagać policji w łupieniu kierowców

Jak się okazuje, przekazanie pieniędzy policji na nowe auto to nie taka prosta sprawa. Zanim komenda je dostanie, można nasłuchać się o takich rzeczach jak depresja, ustawa inwigilacyjna czy radni PO wpierający rząd PiS.

 

- reklama -

Uchwała o przekazaniu przez powiat policji środków na zakup nowego samochodu znalazła się w programie czerwcowej sesji rady powiatu. Zanim jednak została przegłosowana, w imieniu opozycji głos zabrał Dawid Wacławczyk zapowiadając, iż jego klub (PiS) będzie głosował przeciwko. – Co sesja słyszymy, że powiat nie ma pieniędzy na zadania własne aż depresji można dostać. Tymczasem mamy finansować służby podlegające państwu? – dziwił się. Jego sprzeciw budzi zwłaszcza fakt, iż policja dotację powiatową zamierza wykorzystać na zakup auta, które jako nieoznakowane będzie jeździć po drogach Raciborszczyzny i łupić kierowców. Zarząd powiatu przed radnymi informację tę skrzętnie zataił, tymczasem w opinii Wacławczyka takie używanie przez policję nieoznakowanego pojazdu nijak się ma do poprawy bezpieczeństwa, a jedynie służy zarabianiu na mandatach.

Słysząc taką argumentację Piotr Olender wyraził zdziwienie, iż Wacławczyk, reprezentujący PiS, jest przeciwko, skoro kwestia nieoznakowanego samochodu przypomina nieco ustawę inwigilacyjną przygotowywaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości właśnie. – Ja z kolei dziwię się panu radnemu Olendrowi z Platformy Obywatelskiej, że popiera pisowski rząd kwotą 17 tys zł – zripostował Dominik Konieczny.

Dyskusję uciął starosta Ryszard Winiarski twierdząc, iż nieważne czy samochód będzie oznakowany czy nieoznakowany, i tak przysłuży się zwiększeniu bezpieczeństwa. I choć opozycja, jak zapowiadał Wacławczyk, zagłosowała przeciwko, uchwała większością głosów została przyjęta.

 

/ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj