Zamachy na Światowych Dniach Młodzieży?

Po zamachach terrorystycznych w Nicei, Brukseli i Paryżu nasuwa się pytanie: czy wizyta papieża Franciszka nie prowokuje terrorystów do zainteresowania się Polską?

- reklama -

Jeszcze w 2015 roku generał Roman Polko, były dowódca GROM, stwierdził, że w Polsce istnieje ryzyko zamachów terrorystycznych. – Światowe Dni Młodzieży będą atrakcyjnym celem dla potencjalnych zamachowców – mówił zaniepokojony.

 

Bezpieczeństwa pielgrzymów i mieszkańców Krakowa podczas Światowych Dni Młodzieży będą strzec 3 tysiące policjantów z miasta. Kolejne 3,5 tysiąca ma zostać ściągniętych z całej Polski. Dodatkowo do stolicy Małopolskiej zostaną ściągnięte radiowozy, broń czy psy tropiące.- Jeżeli chodzi o działania miasta, to podczas Światowych Dni Młodzieży służbę będą pełnić wszyscy zatrudnieni w straży miejskiej funkcjonariusze. Planowane jest wydłużenie godzin ich pracy, czego efektem będzie zwiększona liczba patroli na ulicach miasta – obiecuje Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta Krakowa.

 

Tymczasem zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów nr 96 od 20 lipca 2016 roku wprowadzony został na terenie kraju pierwszy stopień alarmowy ALFA – o możliwości wystąpienia działań terrorystycznych lub sabotażowych. Zgodnie z zarządzeniem pierwszy stopień alarmowy obowiązywać będzie do dnia 1 sierpnia 2016. Należy informować policję o podejrzanych pojazdach na terenie instytucji publicznych lub innych ważnych obiektach oraz o porzuconych paczkach i bagażach, a także o przypadkach zaobserwowania jakichkolwiek innych oznak nietypowej działalności. Na polskich granicach wznowiono także kontrole paszportowe. – Do Polski może przyjechać ponad milion osób. Sprawdzenie ich wszystkich szczegółowo na granicy może się okazać trudnym wyzwaniem – zauważa generał Roman Polko.

Mija czwarty tydzień tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej. Efektem działań Śląsko – Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej jest odprawa graniczna blisko 24 tysięcy osób, w tym ponad 6 tysięcy pielgrzymów udających się na Światowe Dni Młodzieży. Sprawdzono również 3761 pojazdów, a w stosunku do 11 cudzoziemców wydano decyzje administracyjne o odmowie wjazdu na terytorium Polski.

Mimo kontrowersji związanych z bezpieczeństwem kraju na czas Światowych Dni Młodzieży, zaangażowani duchowni oraz uczestnicy uspakajają. – Skończyło się EURO 2016, skończył się szczyt NATO, nie przeżyliśmy apokalipsy, choć niektórzy ją wróżyli. Do tej pory w Europie nie było przypadków, żeby islamiści atakowali obiekty kultu religijnego – uspakaja ksiądz ks. Marek Adamczyk z biura organizacyjnego ŚDM. – Trzeba zaufać Bogu – dodają ufnie wolontariusze.

KOMENTARZ KSIĘDZA ADAMA ROGALSKIEGO, koordynatora przyjęcia pielgrzymów do Raciborza

Wiele mówi się o tym, że pielgrzymi zrezygnowali z przyjazdów na Światowe Dni Młodzieży z powodu strachu przed atakami terrorystycznymi. Do nas przyjechało dokładnie tyle osób, ile przyjechać miało. W pewnym momencie naboru nawet wstrzymaliśmy się z przyjmowaniem gości, by dać szansę innym miejscowościom. Pielgrzymi sami mogli sobie wybrać miejsce, do którego chcą przyjechać. Ze względu na dobre połączenie Raciborza z Krakowem, chętnie wybierali Racibórz, a my chcieliśmy dać możliwość goszczenia wiernych także parafianom innych dekanatów. Ostatecznie więc w dekanacie raciborskim mamy 212 gości, dodatkowo w Brzeziu i Pogrzebieniu zakwaterowane są kolejne grupy. Większość z nich to Włosi. Przyjechali do nas swoimi autokarami, jednak goszczeni są przez lokalne rodziny. U nich jedzą śniadania, kolacje, po prostu żyją z nimi przez czas trwania ŚDM. W trakcie trwających spotkań z młodzieżą dowiaduję się, że wiele osób, które ze względu na strach zrezygnowało z uczestnictwa w ŚDM, słysząc relacje z dotychczasowych spotkań, żałuje, że nie zdecydowało się na przyjazd do Polski. I to jest najważniejsze – odwaga. Nie możemy dać się zastraszyć, bo wtedy przegramy.

 

 

Giorgia, lat 16 (Cremona, Włochy) – przyjechała do Polski po raz pierwszy na ŚDM i była zaskoczona gościnnością Polaków.

KOMENTARZ Giorgii i Teresy z Cremony (Włochy), uczestniczek ŚDM zakwaterowanych w Raciborzu

To nasz pierwszy raz w Polsce, chociaż wcześniej oczywiście wiele o niej słyszałyśmy. Znałyśmy historię kraju z okresu drugiej wojny światowej, kojarzyłyśmy największe miasta. Racibórz bardzo nas zaskoczył – jest maleńki, ale dość przytulny i urokliwy. Przed wyjazdem do Krakowa zwiedziłyśmy też obóz w Oświęcimiu. To było niesamowite przeżycie. Najbardziej podobało się nam jednak spotkanie zorganizowane 22 lipca w Katowicach – wraz z innymi uczestnikami ŚDM mogłyśmy poczuć prawdziwą magię tych spotkań. Właśnie spędzanie czasu we wzajemnym towarzystwie, ale i wśród osób, które nas goszczą, dają nam mnóstwo pozytywnej energii i wiary to, że będzie dobrze. Oczywiście przed wyjazdem towarzyszyły nam obawy. Martwili się też nasi rodzice, w trakcie naszego pobytu w Polsce dzwonią do nas kilka razy dziennie, sprawdzając, czy wszystko jest w porządku. My się nie boimy żadnych zamachów czy innych ewentualnych przykrych zdarzeń. Jeśli coś ma się stać, wydarzy się tak czy siak – nie mamy na to żadnego wpływu. Na ten moment pozostaje nam więc jedynie zaufać, że wszystko będzie dobrze.

 

/ab/

 

 

Tekst publikuje także Gazeta-Informator. Czytaj więcej artykułów z ostatniego wydania.

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj