G. Lenartowicz: Mieli ich pogonić już 2 lata temu

zbiornik racibórz dolny

Zdaniem Gabrieli Lenartowicz zbiornik przeciwpowodziowy nie powstanie w 2019 r.: „Mam obawy, czy te 3 lata wystarczą na same procedury”.

- reklama -

Podczas obrad sejmowych komisji, które odbyły się w Kuźni Raciborskiej pod koniec października, posłowie odwiedzili teren budowy zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny oraz dyskutowali o jego przyszłości w kontekście rozwiązania umowy z dotychczasowym wykonawcą – hiszpańską firmą Dragados. W trakcie gorącej dyskusji Mariusz Gajda, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, zapewniał, że mimo licznych zawirowań zbiornik będzie gotowy w 2019 r.

Tymczasem posłanka PO Gabriela Lenartowicz podczas spotkania z dziennikarzami mówiła, że dotrzymanie obietnicy złożonej przez Mariusza Gajdę jest praktycznie niemożliwe. – Minister Gajda powiedział, że zbiornik powstanie za trzy lata. Ale w tej chwili będziemy robić zamówienie publiczne na szczegółowym projekcie technicznym. A projekt najpierw trzeba zrobić, potem musi powstać do niego ocena oddziaływania na środowisko, musi być pozwolenie, każdy może do tego podnieść wątpliwości, a dopiero potem przeprowadzi się przetarg – wyjaśniała posłanka. I dodała:
– Ja mam poważne obawy, czy te trzy lata wystarczą na te procedury, a co dopiero na wykonawstwo.

Wskazywała również na konieczność kontynuowania inwestycji zgodnie z założeniem, że w Raciborzu powstanie polder, a nie zbiornik mokry. Według niej ten drugi nie jest potrzebny do skutecznej ochrony przeciwpowodziowej, a ewentualna zmiana koncepcji wiązałaby się z „szalonymi” kosztami i wydłużeniem czasu realizacji zadania nawet do 10 lat.

Gabriela Lenartowicz

Posłanka odniosła się także do historii inwestycji i wskazywała źródło obecnych problemów. Jej zdaniem, należy go szukać w przeszłości. Bardzo ważna była kwestia czasu ewentualnego stworzenia dokumentacji itd. Ostatecznie zdecydowano się na skorzystanie z pomocy Banku Światowego, który zapewnia nie tylko wsparcie finansowe, ale również merytoryczne. Następnie podjęto decyzję o pozyskaniu pieniędzy także z Banku Rady Europy. Pozostała kwota miała zostać wyasygnowana z budżetu państwa oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chociaż zdaniem Lenartowicz, przygotowanie przetargu mogło przebiegać nieco inaczej, to „wszystko byłoby dobrze”, gdyby nie ogłoszenie upadłości firmy Hydrobudowa.

– Nikt się nie spodziewał, że Hydrobudowa zbankrutuje tuż przed rozstrzygnięciem przetargu. No i nikt nie sądził, że pojawi się jakiś Dragados – powiedziała posłanka. – Gawłowski [Stanisław Gawłowski (PO) – sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska w latach 2007-20015 – przyp. red.] nie chciał się na to zgodzić, ale Bank Światowy, obawiając się jakiegoś krajowego lobbyingu, nie zgodził się na wybór innej firmy – tłumaczyła Lenartowicz. Dodała również, że niedawne żądania premii, podwyżek itd. przez hiszpańską firmę nie powinny spotykać się z zaskoczeniem, ze względu na fakt, iż podczas przetargu zadeklarowała ona bardzo niską cenę – i można było przypuszczać, że zechce w taki sposób „odrobić stratę”.

Posłanka odniosła się również do kwestii wyboru kruszywa: – Pamiętam zwalczające się lobby żwirowe i łupkowe. Wszystkie służby, z CBA włącznie, się tym zajmowały, a projektanci robili co mogli, żeby wskazane przez nich parametry nie faworyzowały jednych albo drugich. Okazuje się, że i żwir, i niektóre łupki nadają się do budowy zapór. I to, że niedawno trzeba było rozbierać część zapór nie wynikało z tego, że to był łupek, ale z tego, że był to jego niewłaściwy rodzaj. Zresztą tu akurat Dragados nie robił problemów i naprawił to, co trzeba. I nie ma wątpliwości, że to nie była  główna przyczyna rozwiązania umowy. Już dwa lata temu Zarząd Gospodarki Wodnej miał ich pogonić. Z jednej strony lepiej późno niż wcale, ale z drugiej – trzymajmy kciuki za ministra Gajdę, trzymajmy kciuki, żeby jak najszybciej, i żeby budowa była kontynuowana. W przeciwnym razie, my, mieszkańcy tych terenów, możemy mieć naprawdę duży problem z powodów powodziowych – zakończyła Gabriela Lenartowicz.

/kc/
Fot. Katarzyna Czyż

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj