Uroczystość nadania imienia największemu raciborskiemu rondu odbyła się pod pomnikiem Matki Polki. W ten sposób uhonorowano bohaterów powojennej walki z sowieckim okupantem.
Z inicjatywą nadania rondu przy moście zamkowym imienia Żołnierzy Wyklętych wyszedł na początku lutego 2017 roku raciborski oddział Klubu Gazety Polskiej. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 150 osób. Żołnierze wyklęci (inaczej żołnierze niezłomni) to polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne – antykomunistyczny, niepodległościowy ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR, toczący walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce. Określenie pochodzi od nazwy wystawy poświęconej powojennym oddziałom partyzanckim, którą w roku 1993 na Uniwersytecie Warszawskim przygotowała Liga Republikańska, a spopularyzował je w roku 1996 Jerzy Ślaski w książce pod takim tytułem. Od siedmiu lat 1 marca obchodzone jest również święto państwowe – Dzień Żołnierzy Wyklętych.
Inicjatywa Klubu Gazety Polskiej od początku budziła kontrowersje. Oprotestowali ją miejscowi działacze Ruchu Autonomii Śląska, argumentując iż bardziej odpowiednia byłaby jakaś lokalna nazwa. Podczas dyskusji na komisjach rady miasta również było burzliwie, wielu radnych nie kryło się ze swym sceptycyzmem. Gdy już wydawało się, że nic z tego nie będzie, na lutowej sesji ostatecznie stosunkiem głosów 10-8 (przy 3 wstrzymujących się) radni zadecydowali o przyjęciu stosownej uchwały. Zadecydował m.in. głos reprezentującej Mniejszość Niemiecką Anny Ronin, o co zresztą autonomiści mieli do radnej żal.
Uroczystość nadania rondu imienia odbyła się 21 marca. Poprzedził ją Bieg Żołnierzy Niezłomnych, który odbył się na przystani kajakowej. 87 osób, przedszkolaków, gimnazjalistów, uczniów klas mundurowych i innych pokonało 1963 metrów. To symboliczny dystans – właśnie w 1963 roku zginął ostatni z Wyklętych, Józef Franczak, ps. Lalek. Jego m.in. postać przypomniał przemawiając pod pomnikiem Matki Polki już podczas właściwej uroczystości Tadeusz Płużański, historyk i pisarz odkłamujący historię powojenną. Dlaczego nazywali ich wyklętymi? Bo sowieci i komuniści dążyli nie tylko do ich fizycznej likwidacji, ale i wymazania każdego śladu pamięci o żołnierzach którzy nie złożyli broni, a których liczebność szacuje się nawet na 200 tys. osób – przypomniała Stefania Pak, przewodnicząca raciborskiego KGP. Nie zabrakło oczywiście modlitwy za poległych. Na zakończenie uczestnicy biegu odebrali pamiątkowe łuski za udział w wydarzeniu.
Paweł Strzelczyk
Dlaczego na tej tablicy ze zdrajcami narodu nie ma szeregowego Kuklińskiego ?
Bo Polską nie rządzą już czerwone,zarazy jak ty.
no szkoda, ze taka nazwa 🙁 A nie trzeba być czerwonym, żeby mu się ta nazwa nie podobała :/ Swoją drogą to co to jest to KGP? Koło Gospodyń Polskich?
Na tablicy z nazwą ronda „Żołnierze Niezłomni” powinno być umieszczonych kilka zdjęć tych „żołnierzy”.
I tak na przykład aż prosi się o zdjęcie:
Romuald Rajs, pseudonim „Bury” – mordował w Bielsku Podlaskim.
Józef Kuraś, pseudonim „Ogień” – mordował na Podhalu.
Jeszcze parę lat a Gazeta Polska zażąda aby któreś z raciborskich rond nazwać imieniem Josepha Paula Goebbelsa jako prekursora obecnej propagandy PiS.
Swoją drogą, to mam wrażenie, że PiS jako uczeń prześcignął mistrza…
Zapamiętamy tych, którzy tę nazwę rondu nadali. Oj, zapamiętamy…