Dobra zabawa była tym razem połączona z wyborem nowego zarządu.
Koło emerytów w Nędzy wznowiło działalność w 2012 roku. W spotkaniach uczestniczyło wtedy zaledwie kilkanaście osób, teraz grupa liczy już ponad stu seniorów. Do wychodzenia z domów emerytów zachęca przewodnicząca Eleonora Czekała. – Dla mnie pełnienie takiej funkcji to tylko przyjemność. Cieszę się, że mogę zorganizować coś, co ludzi ucieszy – tłumaczy przewodnicząca koła emerytów. – Mamy w kole takie osoby, które rzadko wychodzą z domu, ale na nasze spotkania to obowiązkowo! – cieszy się Eleonora Czekała.
Mówi przewodnicząca koła emerytów Eleonora Czekała:
W czwartek członkowie obchodzili Dzień Seniora. Było ciasteczko z kawą i poczęstunek wytrawny. Można było także spróbować sił w karaoke, które poprowadził Krzysztof Koziarski. Odbyły się także wybory zarządu. Jednogłośnie wybrano następujący skład: Eleonora Czekała, Lidia Tworuszka, Rita Stanienda, Zygmunt Borecki, Krystyna Ślenska, Barbara Borkowska i Irena Ponenta.
Zofia Halfar podkreśla, że spotkania w kole to czysta przyjemność. – To dla człowieka rozrywka, fajne spędzenie wolnego czasu. Jest okazja, żeby spotkać się z koleżankami, porozmawiać, a nawet poplotkować – uśmiecha się pani Zofia. Większość seniorów z Nędzy zasila szeregi nie tylko jednej organizacji. – Ja akurat mam jeszcze sporo innych zajęć, ale spotkania w kole bardzo lubię i z przyjemnością tu przychodzę. Zawsze to kolejny powód do wyjścia z domu – mówi Adela Podeszwa. Dodaje, że tego typu organizacje na wsiach pełnią szczególną rolę. – To małe społeczności, bywa, że trochę zamknięte. Dostęp do życia kulturalnego jest ograniczony, a takie miejsca próbują tę lukę wypełniać – podkreśla pani Adela.
Mówią członkinie koła emerytów, Zofia Halfar i Adela Podeszwa:
fot. UG Nędza
oprac. /kp/